wtorek, 23 sierpnia 2016

Wywiad z Karą Royster. Czyżby rozpad związku Yvonne i Toby'ego?

Cześć!

Przetłumaczyłam dla Was urywek wywiadu z Karą Royster, w którym odpowiada ona na pytania dotyczące PLL. 
Aktorka może i nie jest zbyt znana ani lubiana (są tu jacyś jej fani?), ale przynajmniej zdradziła kilka ciekawych wskazówek na temat przyszłości Yvonne i Toby'ego. To znaczy, jeśli będziemy czytać pomiędzy wierszami.
Zapraszam do rozwinięcia!!!


Możesz opowiedzieć nam coś o swojej postaci i co ci się w niej podoba?
Yvonne Phillips jest córką polityków i narzeczoną Toby'ego. W jej postaci podoba mi się to, jaką jest ułożoną i sympatyczną osobą. Zazwyczaj grywam role wrednych dziewczyn (i kocham to), ale tym razem wcielam się w postać bardziej zbliżoną charakterem i stylem do mnie samej. Yvonne jest bardzo bliska i droga memu sercu. Podoba mi się także to, że (jak do tej pory) nie jest częścią gierek 'A'. Ciekawie ogląda się, jak niektóre sprawy wpływają na jej życie osobiste.

Byłaś fanką PLL przed dołączeniem do obsady? Jakie to było doświadczenie dla ciebie?
Wielką fanką! Oglądałam serial od prawie samego początku i wciągnęłam w to całą swoją rodzinę. Szansa na chociażby przesłuchanie do mojego ulubionego serialu wydawała się być niemożliwa. Potem, gdy poznałam Keegana i Marlene, a także zapoznano mnie ze strzępkami informacji o mym wątku, to było tak ekscytujące. W zasadzie, dostanie tej pracy było dla mnie spełnieniem marzeń.

Toby i Yvonne mieli swoje wzloty i upadki w serialu. Z końcem pierwszej połowy sezonu dowiedzieliśmy się, że Toby z narzeczoną wyprowadzają się do Maine. Czego po tej parze mogą spodziewać się widzowie w następnych odcinkach?
Fani wiedzą, że nigdy nie mogą być pewni niczego! Ostatni sezon wypełniony jest zwrotami akcji i tym, o czym marzą fani PLL. Jako fanka mogę powiedzieć, że siedziałam przy stole (w czasie odczytywania scenariusza) z otwartymi ustami i oczami jak pięć złoty. Jak na razie, Toby i Yvonne są w związku i wyjeżdżają do Maine. Będziecie mogli więc zobaczyć, jak ta dwójka bardzo się kocha, i jak będzie sobie radzić z tym Spencer. Musicie po prostu na to poczekać.
~ * ~

Nie tłumaczyłam całości wywiadu, ponieważ nie interesuje mnie osoba, Kary Royster :P
Mogę jedynie z grubsza streścić, że:
- Kara postawiła na aktorstwo za sprawą siostry, która również pracuje w tej branży.
- Kara uczęszczała do wielu szkół aktorskich w LA i Palm Beach 
- Lubi oglądać Grę o Tron, Big Brother, Real Housewives, Bravo
- W aktorstwie najbardziej podoba jej się powoływanie odgrywanych postaci do życia i możliwość bycia kimś innym
- Jeśli chodzi o makijaż i styl, Kara lubi świeży look z letnią sukienką. Smokey eye i czerwona szminka. I sru na miasto.
- Lubi używać mediów społecznościowych. Można ją znaleźć na Twitterze, Instagramie i Snapchacie.

----
Jakoś nie przepadam szczególnie za postacią Yvonne, ponieważ zwykle miewa minę, jakby cierpiała na jakieś zatwardzenie. A może zbyt rzadko ją nam pokazywali, żebym mogła ją bliżej poznać i polubić? Nie wiem, co mam sądzić o związku jej i Toby'ego, ponieważ nie mieliśmy zbyt często okazji do oglądania ich interakcji i tego, czy Toby naprawdę, naprawdę ją kocha. Po ostatnich odcinkach możemy wnosić, że tak, ale jak to Kara powiedziała ,,Nigdy nie możemy być pewni niczego!". Amen.

LILY RED

7 komentarzy:

  1. hahah! ona rzeczywiście robi zawsze minę jakby miała zatwardzenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kara odbiera swoją postać, jako sympatyczną i ułożoną. Natomiast ja cały czas mam wrażenie, że to wredna dziewczyna z fałszywym uśmieszkiem, który spogląda na innych z góry. Odbieram Yvonne, jako fałszywą. Możliwe, że to kwestia właśnie tego, że aktorka zwykle odgrywa role wrednych lasek i jej weszło w krew udawanie słodkiej, hahaha :D

      Usuń
  2. niech już tam zostanie z tym Tobym
    bo co jak co, ale chcę Spencer z Wrenem <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic do niej nie mam ale kocham Spoby i naprawdę mam nadzieję na ich powrót. Mój ulubiony ship!!!!! Za to był jeden bohater z nowo wprowadzonych którego pokochałam, był nim Jordan. ja naprawdę było mi przykro z jego odejścia od Hanny! Tekst w którym mówi Han że poruszył by niebo i ziemię - bezcenne! I rozczulajace. I ten jego akcent. Natomiast "Iwon" nic do niej nie mam ale niech już sobie idzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Tym tekstem Jordan podbił moje serce! Chciałabym mieć takiego faceta <3
      No chyba, że Marlene coś odwali i jakimś cudem okaże się on kolejnym Drakiem, bo wychodzi na to, że płodzili się jak króliki.

      Usuń
  4. Yyyy no ja tam nie odbieram Yvonne jako sympatyczną dziewczynę, oglądając ją zawsze miałam wrażenie, że niezła z niej bitch :P A ta jej mina.. rzeczywiście straszna. Nie lubię jej postaci i jak dla mnie może już znikać. (I nie, nie jestem fanką Spoby, wolę Wrencer)

    OdpowiedzUsuń