To znowu ja!
Opublikowano właśnie pierwszy sneak peek z odcinka 7x10, w którym Caleb wyznaje swe uczucie.
Jeśli chcecie zapoznać się z tłumaczeniem sneak peeku, zapraszam do rozwinięcia!
HANNA: Dzięki za podwózkę.
CALEB: Wszystko w porządku?
HANNA: Tak.
CALEB: Jesteś pewna?
HANNA: Tak, przecież powiedziałam Wam, co się wydarzyło.
CALEB: Wiem.
HANNA: Więc, czemu mnie wypytujesz?
CALEB: Chyba czekam na odpowiedź, w którą uwierzę.
HANNA: Wszystko jest w porządku.
HANNA: Caleb, możesz odejść. Policjant czeka pod drzwiami i nie zamierza odejść.
CALEB: Ani ja. Serio.
HANNA: O czym Ty mówisz?
CALEB: Gdy ostatnio zostawiłem cię samą, zostałaś porwana przez A.D. Zatem sorry, ale utknęłaś ze mną.
HANNA: Chcę zostać sama.
CALEB: Czemu? Wolisz być w innym miejscu?
HANNA: Jesteś wrzodem na dupie.
CALEB: Ty też!
HANNA: Że co?
CALEB: Nie umyjesz naczyń, dopóki nie zajdą pleśnią! Jadasz frytki w łóżku. I to na zimno! Nie tankujesz paliwa w aucie, dopóki nie zacznie piszczeć. Nie chcesz przyznać, że powinniśmy spędzić ze sobą resztę życia! Odsyłasz jedzenie, jak tylko kelner jakoś dziwnie na nie chuchnie. I wiesz co? To mleko w lodówce jest prawdopodobnie starsze ode mnie.
HANNA: Co powiedziałeś?
CALEB: To o mleku?
~ * ~
I taka to właśnie historia. Wyznanie uczuć pomiędzy pleśnią, a zepsutym mlekiem!
Kiss, kiss!
LILY RED
Awwwwwww czekałam na to <3
OdpowiedzUsuńJak kocio z gifa powyżej? :)
UsuńOd lat marzę, żeby facet wyznał mi, że powinniśmy spędzić ze sobą resztę życia, bo jesteśmy sobie przeznaczeni. A gdyby zrobił to gdzieś w złości takiej, jak Caleb i zdał sobie sprawę po czasie, że palnął takie wyznanie zupełnie niechcący, ponieważ z pełną świadomością wstydziły się coś takiego zrobić to.... awwwww. Tak bym zmiękła, że nawet ugotowałabym mu obiad <3
Dusza romantyczki! Doceniłabym takie szczere wyznanie wtrącone pomiędzy pleśń i skisłe mleko <3
Ja też mam dusze romantyczki <3 marze o takim facecie jak Caleb, wiem, że mnóstwo osób go znienawidziło przez sprawe ze Spencer, ale ja uważam, że chłopak sie pogubił i w pewnym sensie Hanna go odrzuciła, no nie ważne, zrobił pare głupot, ale awsze dziewczyny mogły na niego liczyć, szczególnie Hann, dlatego tak kocham Haleba, bo jest taki prawdziwy, Hanna nawrzuca mu, że jest wrzodem na tyłku, a on i tak dalej nie ustąpi i jej nie zostawi samej <3
UsuńO facecie takim, jak Caleb marzyłam kiedyś. Teraz no nie wiem... taka z niego chorągiewa.
UsuńNa ten moment wolę stabilnego-budującego dom Toby'ego i ,,uchyliłbym ci nieba" Jordana :)
Caleb wiem, że nie zdradziłby Hanny. Natomiast Spencer, owszem. A że byłam na miejscu Spencer i wiem, jak to jest być plasterkiem na rany, a potem zostać kopniętą w dupę, bo zachciało się powrotu do ex... to nie. Caleb dla mnie już odpada. Zostawiam Ci go :D
I będę dalej marzyć o wyznaniu uczuć na tle pleśni :D
Poczułam klimat starego Haleb <3 Teraz już sobie przypomniałam, dlaczego tak bardzo kochałam tę parę :)
OdpowiedzUsuńHaleb został zbudowany na przyciąganiu się przeciwieństw, a Spaleb na przyciąganiu się podobieństw. Wygrały przeciwieństwa, haha :D
UsuńJedzenie w łóżku to jest to!
Boże,poplakalam się!! Dobrze ze wszystko z siebie wyrzucił!! :D Chociaż myślałam ze to on okaże się gejem.. Może jemu to nie jest pisane tylko Lucasowi? :D
OdpowiedzUsuńAlison! Niby tam pocałowała kiedyś Emily, ale uznana jest jako postać hetero.
UsuńMiała męża w końcu. Pajac bo pajac, ale facet.
I to ona pewnie zostanie homo dla Emily :D