piątek, 26 sierpnia 2016

Dziecko Mary - Top 5 podejrzanych

Cześć!

Aktualnie, wszyscy zastanawiamy się nad tożsamością drugiego dziecka Mary. Pomysły na temat tego, kto może być owym potomkiem panny Drake, co chwila zmieniają się jak w kalejdoskopie. 
Sama na ten moment posiadam pięć swoich ulubionych typów. Nie chciałam jednak rozmieniać się na drobne i tworzyć notki o każdym z osobna. 
Z tego powodu w jednej notce zamieściłam pięć własnych, krótkich teorii świadczącym o tym, że postacie z poniższego obrazka mogą być dzieckiem Mary. Zapraszam do rozwinięcia! Enjoy!

 1. SPENCER

Chyba nie ma takiej osoby, która jeszcze nie słyszałaby teorii o tym, że Spencer została adoptowana przez Hastingsów. Uważam, że to jedna z popularniejszych teorii na temat dziecka Mary i że ma coś w sobie. 
Przejdźmy do sedna:

Jessica od zawsze czuła silną niechęć wobec Spencer. Ba! Zamierzała wrobić Hastings w morderstwo Bethany, a wcześniej oskarżała ją o prześladowanie Alison. Przygotowałam kilka obrazkowych przykładów świadczących o tym, że być może Jessica wiedziała o adoptowaniu Spencer przez Hastingsów. Myślę, że jeśli Jessica była gotowa zabrać do siebie Charlesa, to przynajmniej w jakimś stopniu musiała być także zainteresowana losem drugiego dziecka swej siostry. Nie wierzę, że nie!

 Skoro pani DiLaurentis miała takie koneksje, że mogła swobodnie ,,przechwycić" Charlesa tuż po porodzie, mogę się założyć, że dokładnie te same wpływy pomogły jej wyciągnąć informacje z sądu rodzinnego do kogo trafiło drugie dziecko. A gdy dowiedziała się, że trafiło ono do już i tak znienawidzonych Hastingsów (Konflikt z powodu romansu z Peterem) zaczęła je pilnie obserwować. Widziała, jak Spencer dorasta, zaprzyjaźnia się z jej córką i jak zarazem wyrasta na silną konkurentkę Ali. Właśnie wtedy Jessica zaczęła odczuwać silną awersję do Spencer, ponieważ była to analogia (podobieństwo) do jej relacji z Mary.

Jessica obawiała się, że Spencer jest dokładnie taka sama, jak Mary i że będzie chciała zniszczyć jej rodzinę. Stąd rozmowa pomiędzy nią i Alison, którą wydaje się być niezwykle podobna do rozmowy przeprowadzonej przez Mary i Spencer. Może Jessica obawiała się, że Spencer będzie chciała skrzywdzić jej rodzinę z powodu tego, co zrobiła jej prawdziwej matce.


Poniższe zestawienie także może świadczyć o tym, że Jessica wiedziała o tym, że Hastingsowie adoptowali dziecko Mary i załatwili sprawę z prokuratorem Kahnem tak, żeby nikt się o tym nie dowiedział. 
,,Widziałam do czego są zdolni". Może tymi słowami, Jessica chciała wskazać, że Hastingsowie dążyli po trupach do celu aby zdobyć/przechwycić dziecko Mary (Nieważne, czy chcieli dziecka, ponieważ Veronica poroniła, czy sami nie mogli mieć drugiego).


Pamiętacie poniższą scenę?

Ktoś zapalił światło w domu DiLaurentisów, a sekundę potem za plecami Spencer pojawiła się... no właśnie, kto?
Myślę, że to była Mary, która przebrała się za panią DiLaurentis i zakradła do domu Hastingsów. Po co przebranie? W razie wpadki. Wtedy udawałaby swoją siostrę i wyszła stamtąd pod jakimś byle pretekstem. Mary chciała zobaczyć swoją córkę. Bo po jaką cholerę (za przeproszeniem) Jessica miałaby zakradać się do domu Spencer? Przecież doskonale wiedziała, że to nie Spencer zamordowała Alison. DiLaurentis nienawidziła Spencer i okej, ale nie miała powodów, żeby chcieć ją w taki właśnie sposób prześladować/stalkować. Zresztą po kiego grzyba zakradać się do domu osoby, której się nienawidzi, nic jej nie zrobić i tylko postać chwilę się pogapić? Naprawdę nie widzę powodów dla których Jessica miałaby wyskakiwać jak diabeł z pudełka zza pleców Spencer. Natomiast Mary, jako matka miałaby taki powód.

Wiemy, że to nie byłby pierwszy raz, gdy Mary odgrywała rolę Jessici:

Dodatkowo, Marlene mówiła, że przynajmniej raz widzieliśmy bliźniaczkę w serialu, zanim ujawniono jej tożsamość. Flashback Mary, który widzieliśmy w 7 sezonie nie może się do tego zaliczać, ponieważ zgodnie z tym, co pokazali nam dużo wcześniej we flashbacku Jasona w 6 sezonie, nie widzieliśmy żadnej bliźniaczki. A to, że Jason usłyszał jakiś huk w domu ciotki Carol nie podchodzi pod ,,widzenie". Nie ten zmysł! 
Dlatego uważam, że do domu Spencer zakradła się Mary.


Dorzućmy do tego te wszystkie podobieństwa między Spencer, a Mary (włosy, ulubienie do kofeiny, tajemnice) i słowa doktorka o dziecku Mary oraz Toby'ego o Spencer, no i teoria gotowa!
+ Hastingsowie znali Mary

(Wiesz, co najbardziej w tobie kochałem? Twoją wytrwałość)
(To dziecko było wojownikiem. Miało niedowagę, ale było wytrwałe)

2. NOEL 

To nie jest mój ulubiony typ na dziecko Mary, ale trzeba brać go pod uwagę. Gdyby Noel był bratem Cece, wtedy wyjaśniałoby to, czemu pomagał jej w Dollhouse i całe jego podejrzane zachowanie. Poza tym ze schronu ciotki Carol ktoś zabrał akta z nazwiskiem Kahna. Wiemy też, że facet wydzwaniał do dr Cochran.
Dowiedzieliśmy się również, że ojciec Noela był sędzią przy sprawie adopcyjnej dziecka Mary.

Oczywiście możemy się zastanawiać, czy adoptowanie dziecka przez niego samego nie stwarzało swego rodzaju konfliktu interesów? Gdyby Steven Kahn chciał adoptować dziecko, wtedy raczej nie powinien sam zajmować się własną sprawą. W głowie pojawia mi się jednak kontrargument: ,,A kto zabroni bogatemu?". 


Nadal nie wiemy też, jakim cudem Noel wszedł w posiadanie filmików z Dollhouse. Możemy się jednak domyślać, że od początku pomagał Cece przy budowaniu tego bunkra. (Spencer i Emily rozpoznały dźwięk generatora przy domku rodziców Noela, jako podobny do tego z bunkra). Oczywiście nie musiało tak być, ale wydaje mi się, że jednak Kahn od początku brał czynny udział w szalonym pomyśle Charlotte. I jeśli nie był szantażowany to albo jest mocno walnięty, albo rzeczywiście jest dzieckiem Mary.


Ogółem nie ma zbyt wielu argumentów opowiadających się za tym, że Noel jest drugim dzieckiem Mary. Możliwe, że wizualnie jest do niej trochę podobny. Wydaje mi się jednak, że więcej argumentów można znaleźć na temat tego, że jest zabójcą Sary i być może Charlotte, niżeli bratem Cece.

3. HANNA

Przypomnijcie mi ile to razy Hanna była mylona z Alison? Może nie bez powodu pokazywali nam tyle scen, w których brano Hannę za Alison. Zresztą automatycznie jest także podobna do Cece, jak i do Jasona. Ba! Uważam, że Hanna jest bardziej podobna do DiLaurentisów, niż do własnej matki. 


Co ciekawe, to właśnie Hanna miała największe trudności z powrotem Alison. Marin zaczęła gubić własną tożsamość. Nic więc dziwnego, że tę dwójkę zawsze łączyły trudne relacje. Bardzo łatwo przychodzi mi widok Hanny i Alison w roli kuzynek.
Warto odnotować także, że gdy Alison trafiła do więzienia za morderstwo Mony, jako jej wspólnika uznano właśnie Hannę. Tak jakby po raz kolejny chciano podkreślić podobieństwo pomiędzy nimi.


Za każdym razem, gdy wspominano bliźniaczki była w to wmieszana w jakiś sposób Hanna. Widziała ona bliźniaczki w Ravenswood. Alison opowiedziała jej historię o bliźniaczkach w noc Halloween. A później duch bliźniaczki z historii Ali, pojawił się w domu Marinów. Nie twierdzę, że Hanna ma bliźniaczkę, ale że może pochodzić z rodziny, w której narodziły się bliźniaki (Mary i Jessica). Poza tym, Jessica nie przepadała za Spencer, ale również za Hanną. Wiele razy obrażała dziewczynę i to bez wstydu! Tak jakby Jessica nie mogła znieść tego, że Hanna zajęła miejsce Alison.


Możliwe, że Mary (w scenie z gifa poniżej) nieprzypadkowo znalazła się na drodze Hanny? Może pojechała uratować swoje dziecko, jak tylko się dowiedziała, gdzie jest przetrzymywane? Dziwny zbieg okoliczności, że akurat tamtędy przejeżdżała. Nieco później, po tej scenie, Mary udała się do Spencer, żeby wypytać się o samopoczucie Hanny. Może z ciekawości, a może z troski?


Gdyby Hanna była adoptowana, wyjaśniałoby to czemu jej własny ojciec ma ją w zadku. Nie było go dla niej na balu córek i ojców. Nie był wsparciem, gdy Ashley została wtrącona do więzienia. Nie było go po powrocie z porwania przez Charlesa. I nie zamierzał płacić za stypendium Hanny, ponieważ wolał płacić na szkołę córki swojej nowej dupy. Jeszcze ten jego bezczelny tekst ,,Wszystko sprowadza się do dolarów i centów". Nie zapomnijmy, że wtedy to Charles zapłacił za stypendium Hanny. 


Na ten moment chyba mało osób spodziewa się, że to Hanna mogłaby być siostrą Cece. Wydaje się, że więcej interakcji miała Spencer i Mary. A może to właśnie zmyłka? Może Mary nie zbliża się do Hanny, ponieważ boi się o jej bezpieczeństwo skoro już raz została porwana? 

4. JENNA

Gdyby Jenna była drugim dzieckiem to może wyjaśniałoby to jej angaż w relację z Charlotte i Archerem. Do tej pory nie kupuję tego, że tak nagle zaprzyjaźniła się z Cece, przed którą kiedyś trzęsła portkami. Drake wysadziła jej dom, a wcześniej próbowała utopić. Jak po czymś takim można nawiązać nić przyjaźni? To chore. No chyba, że faktycznie są rodziną wtedy genetyka (te psychiczne geny) wyjaśniłaby wszystko.


Troszeczkę podejrzane wydawało się być także to, że gdy Jenna przyjechała do Rosewood i poznała Alison, powiedziała do niej, że doskonale wie kim jest. Chyba w którymś momencie wspomniała także, że wie o niej wszystko. Może nawet w tym samym odcinku.


Caleb cały czas pracuje nad dokumentami skradzionymi Jennie. W jednym z plików znajdował się kod genetyczny Mary. Po co to Jennie? Rzekomo miała tylko odnaleźć matkę Charlotte, a nie szukać drugiego dziecka. Skoro jednak posiada jej kod genetyczny to można się domyślać, że albo chciała porównać go ze swoim, albo z czyimś.
Nasuwa się zatem pytanie, czy Jenna szukała Mary dla Charlotte, czy dla siebie samej?

5. PAIGE

Po przeskoku czasowym, Paige wydaje się być całkiem inna. Bardziej przerażająca? Zachowuje się tak jakby nie chciała, żeby ktoś inny zbliżał się do Emily poza nią samą. Najpierw stalkowała Emily, a później jej dziewczynę Sabrinę. Idę o zakład, że Paige wróciła, ponieważ chciała zobaczyć Emily, a ta praca to tylko zwykła wymówka.


Gdy Emily powiedziała Paige o ponownym prześladowaniu przez 'A', dziewczyna nie zaczęła rzucać tekstami typu ,,Byłaś z tym na policji?", ,,Jak to możliwe?", ,,Wszystko w porządku?". Paige odpowiedziała, że Emily znalazła sposób aby opowiedzieć jej o 'A' w liceum, więc z nową partnerką powinna móc zrobić to samo. Typowa technika manipulująca, gdy się pragnie odzyskać ex. Najpierw rzucasz tekst, którym przywracasz wspólne wspomnienia (Przypomnienie, że Emily mogła jej ufać i łączy ich wspólna historia. Do tego powrót wspomnieniami do szkolnych szafek), a później gadka szmatka przez którą Fields miała zacząć się zastanawiać, czy jej nowa partnerka jest tą właściwą osobą i czy może jej wyznać prawdę.

I szczerze mówiąc, to nie zauważyłam aby Paige przejęła się tym, że Noel prześladuje Kłamczuchy (w ich mniemaniu). Bardziej była zajęta obserwowaniem Sabriny. Podejrzane zachowanie.


Ale pomijając już te wszystkie kwestie, dlaczego jeszcze uważam, że Paige mogła być adoptowana? Hmm, sprawę adopcyjną dziecka Mary prowadził Steven Kahn. I z pewnością nie utajniłby tej sprawy dla byle kogo. Tacy, jak on nie zadają się z "maluczkimi". Myślę, że Kahn mógł zrobić coś takiego dla swojego przyjaciela. A że zwykle obracają się oni w jednym kręgu "nadziani", "zajmujący wysokie stanowiska", "wykształceni", "coś znaczący w społeczeństwie", to McCullersowie tu się wpisują. Ojciec Paige jest diakonem. Sprawdzałam średnie płace księży w USA i tak źle znowuż nie zarabiają. Poza tym automatycznie, jako diakon ojciec Paige wpisuje się do klasy inteligenckiej. 

Gdy przypomnimy sobie, że Ted wpłacił wysoką kaucję za Ashley Marin, to wiemy już z pewnością, że duchowni tak źle nie zarabiają za oceanem. 

Wiecie zapewne, jak to bywa w wierzącym świecie. Małżeństwo jest po to, żeby płodzić dzieci. Może diakon z żonką miał problemy, odczuwali presję społeczeństwa, więc po cichu załatwili sobie dziecię. Sprawa musiała być wyciszona właśnie ze względu na to, że ojciec Paige jest duchownym.


Jeśli przypomnimy sobie scenę, w której Paige próbowała podtopić Emily, wtedy możemy wyciągnąć pewne podobieństwo, co do tego, że Cece próbowała "wykąpać" Alison, a dziecko znajdujące się pod opieką - rzekomo Mary - także umarło po zażyciu kąpieli. Po rodzinie nic nie ginie? Jakiś taki wodny fetysz?


Poza tym, czy to nie kolej na Emily, żeby poczuła, jak to jest być wykołowanym przez kogoś bliskiego? Uff, jak to brzmi. Nie znaczy to, że tego jej życzę tylko tak się zastanawiałam nad prześladowcami w PLL i właściwie to Emily jeszcze nie cierpiała tak, jak Hanna w przypadku Mony, Aria w przypadku Ezry (choć on śledził je latami  tylko dla książki) i Spencer w przypadku Toby'ego (on tylko pracował w 'A' teamie, ale przez niego Spencer latała w klapkach po szkole).

Emily w swej lesbijskiej karierze bywała z wieloma dziewczynami (Maya, Samara, Talia, Sabrina, Paige, Alison), ale żadna nie wydawała się być wmieszana w grę z 'A' poza Sarą. Tylko czy ją można było uznać za wielką miłość skoro dziewczyny dopiero co się poznały, a zaraz po tym prawda wyszła na jaw? Myślę, że Emily nie poznała jeszcze takiego bólu, jak Hanna, Aria i Spencer, gdy ktoś im bardzo bliski, komu ufały i znały od lat okazał się być ,,tym złym".


Jak się zastanowić, czy to nie byłaby piękna ironia, gdyby te dwie okazały się być kuzynkami i walczyły o Emily? W końcu, jakby nie było, Emily jest tym co łączy Paige i Alison.

~ * ~

Dajcie znać, co sądzicie o moich typach!
Teraz spodziewam się wszystkiego! Nie dość, że całe Roswood jest pełne podejrzanych typów, wariatów. Nie dość, że co chwila ktoś tam ginie i nie można znaleźć jego mordercy. Nie dość, że co chwila wyskakuje komuś nowy członek rodziny, to jeszcze oni wszyscy mają czas na romansowanie!

Czasem, gdy patrzę na niektóre luki w fabule, wtedy czuję się dokładnie tak:

LILY RED

6 komentarzy:

  1. Hahahaha, idealny gif. Ja mam tak: http://i.imgur.com/HurrjOo.gif

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow,czytało się super :)

    Na dzień dzisiejszy najbardziej prawdopodobna wydaje się być teoria związana ze Spencer, ale myślę, że te wskazówki są dla zmyły, jak to już nie raz bywało w PLL. Zatem nie zdziwię się, jeśli to będzie Hanna lub Paige. Noel? Czemu nie... Wszystko wyjdzie w praniu :) Generalnie czytając te posty okazuje się, że wielu wątków nie pamiętam :O Jakoś zaginęły mi w akcji, dlatego cieszę się, że postanowiłam oglądać od początku i jadę ostro. Kończę 1 sezon, do stycznia będę miała nadrobione całe PLL i być może jakoś mi się to wszystko rozjaśni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to bardzo :)

      Osobiście, chciałabym żeby Hanna okazała się być drugim dzieckiem Mary.
      Arii nie chcę, ponieważ wtedy spałaby z kuzynem. Spencer też nie chcę, bo właściwie to podoba mi się to jej wpasowanie się do rodziny Hastingsów i jak Melissa zawsze chciała ją chronić z miłości. Nie chciałabym tu niczego zmieniać.
      Noel, jak to Noel... może mi pokazać 50 twarzy Kahna, ale nie kod genetyczny podobny do Drake :)

      Od początku podkreślano to, że Hanna zajęła miejsce Alison i jest do niej podobna. I faktycznie bardziej przypomina DiLaurentisów, niż Marinów.
      I może geny po Mary tłumaczyłyby te często ataki gniewu u Hanny. Lubię tę postać, ale już czasem mam ochotę rzucić w nią kapciem, jak tak drze się na wszystkich ;p
      To nie jest normalne, haha

      Usuń
    2. Wesolo by bylo gdyby to wlasnie Hanka okazala sie tym drugim dzieckiem, bo tak byla pewna, ze to Noel xd

      Usuń