czwartek, 15 czerwca 2017

Wrażenia z odcinka 7x18

Wybaczcie, że wrażenia spisałam później niż zwykle, ale wczoraj pracowałam do 22:30, chwilka na sen i powrót do roboty na 6 rano. 
Dopiero przed chwilą obejrzałam odcinek, dlatego zapraszam serdecznie do dyskusji na temat 7x18.



1. Powrót Tanner

Wybaczcie mi szczerość w tym punkcie, ale nie znoszę tego wrednego babsztyla. Tanner, ewidentnie od samego początku miała coś do Kłamczuch. Pamiętacie jak usilnie próbowała wsadzić je do więzienia i wrobić w praktycznie wszystko, co zrobiła Charlotte? Swego czasu, Kłamczuchy zostały porwane przez Charlesa, a Tanner i tak wolała uwierzyć, że ktoś pomógł im zwiać i niemalże wydała nakaz aresztowania Caleba, bo "pewnie zhakował policyjne serwery". Denerwuje mnie, gdy ta kobieta prawi morały typu ,,Ostatnio nie powiedziałyście mi prawdy i gdzie wylądowałyście?". Prawda jest taka, że gdyby wyznały jej prawdę, to ona i tak by im nie uwierzyła, ponieważ wyrobiła sobie "opinię" na ich temat. Tanner udaje jakąś profesjonalną policjantkę, a ja bym jej serdecznie "podziękowała" za opiekę nad mym bezpieczeństwem. W Rosewood jedynym porządnym gliną był Marco, dopóki "nie uległ rozproszeniu". Facet przynajmniej odsunął się od sprawy, ponieważ zrozumiał swój błąd. Natomiast Tanner popełniała tyle błędów, ale dalej idzie w zaparte ze swymi oskarżeniami. Nawet nie chodzi o to, że Kłamczuchy mają Archera na sumieniu, ale o sam fakt, że ona pozamykałaby ich wszystkich w więzieniu i bez Rollinsa. Aż mnie zastanawia, czy ta kobieta leczy kompleksy po ostatnim fiasku, gdy Charles zrobił ją w konia? Czy może Kłamczuchy zrobiły kiedyś coś jej albo jej dziecku (jeśli takowe posiada)?


2. Scena grupowa

W tej scenie spodobało mi się, gdy Emily chlapnęła przy wszystkich o spędzonej nocy u Alison. 
Najlepiej zareagowała Hanna, która zgodnie ze swoją naturą rzuciła:
,,Więc wasza dwójka...? Cóż, najwyższa pora."

Kolejna scena, czyli podrzucenie telefonu do jedzonka, jakoś szczególnie mnie nie zaskoczyła. Prawda jest taka, że Kłamczuchy mogłyby siedzieć na kibelku, a A.D. podałoby im gustownie, stylizowany papier toaletowy z czarną rolką i czerwonym inicjałami.
,,Wyskakujesz jak diabeł z pudełka." - To takie stare powiedzonko, które kiedyś wpadło mi w uszy i do tej pory lubię używać. Sądzę, że pasowałoby idealnie do A.D.


3. Mona

I właśnie na to czekałam! Aż Mona wyda Arię.
Co prawda, Mona trochę mnie zaskoczyła swoją "znajomością tematu", ponieważ wiedziała o praktycznie wszystkim, ale w końcu... Mona to Mona. Janel ostrzegała nas, że Vanderwaal będzie działać na własną rękę, ponieważ Kłamczuchy ją spowalniają. Widocznie, Mona zakochała się w tej grze i dlatego działa tak szybko, że zdążyła ją ukraść z domu Alison przed policją. Jeśli to nie miłość do gry dodała jej skrzydeł, to pewnie Red Bulle ;)


4. Ujawnienie Arii

Rozbawił mnie dialog Arii i Alison.

Aria: ,,Ezra mógł trafić do więzienia."
Alison: ,,No i co z tego?"

Może troszkę śmieszkuję, ale naprawdę podobała mi się ta scena. W końcu mogliśmy zobaczyć jakąś ostrą konfrontację Kłamczuch. Zazwyczaj widzimy tęczę i jednorożce. Także miło było zobaczyć coś innego, zanim powróci happy end.
Aha, no i troszeczkę nie przypadły mi do gustu  teksty Spencer. Gdy Aria wypomniała jej porwanie Malcolma, to Spencer odpowiedziała, że przecież nikogo nie skrzywdziła, a przez Arię rozwodzą się jej rodzice. Otóż nie. Jej rodzice rozwodzą się, ponieważ zamietli pod dywan zbyt wiele sekretów, a teraz, że tak to ujmę ,,szambo wybiło" i okazało się, że ten zbiornik jest już nie do połatania. W końcu ile można łatać na taśmę klejącą? 
Poza tym, Spencer sama dołączyła do A-Teamu, bo tak bardzo chciała spotkać Toby'ego. Porwanie dziecka, małego chłopca... wcale nie było lepsze. Może i Spencer nie zamierzała skrzywdzić dzieciaka, ale naraziła tym związek Ezrii, a poza tym pograła na emocjach Arii, ponieważ zgubienie dziecka, które było pod Waszą opieką, to naprawdę wielki stres, panika itd. Sprawy dorosłych to jedno, ale takie niewinne dziecko mieszać w gierki to już przesada.
Dobrze, że Spencer się zreflektowała i sama przyznała, że przesadziła. Plus dla niej.


5. Ezria

Nie będę po raz kolejny wałkować tematu raportu. Powiem tylko tyle: Nie można było tak od razu? 
(Wyznać Ezrze prawdę, zamiast robić wielkie halo)


6. Spoby

To nasza Spencer, a nie bliźniaczka. Stwierdzam tak, ponieważ Spence nadal, gdy widzi butelkę alkoholu, to zaraz po nią sięga. To żaden przytyk, tylko obserwacja od sezonu 6B. 
Ogółem rozumiem, że Hastings nie miała już nic do stracenia (albo tak to odczuwała), ale zachowywała się jak kotka w rui. OD PROGU po jej ruchach było widać w jakim celu przyszła do Toby'ego. To takie zarzucanie bioderkami i zrzucenie kurtki... sami wiecie, o co chodzi. Te kocie ruchy. A jeszcze niedawno wierzyła, że czuje coś do Marco. Nie jestem pewna, co sądzić o spiknięciu się Spoby'ego w takich okolicznościach. Nie przepadam za bardzo za tym, gdy poważne sprawy są załatwiane przez łóżko :D


7. Sceny ślubu przeplatane seksem




Ale ta Marlenka ma zryty czerep.
Może wyjdę dzisiaj na marudę, ale uważam, że taki zabieg nie powinien mieć miejsca. Gdy zaczęłam oglądać 1 sezon, to od razu Haleb stał się moją ulubioną parą. Kibicowałam im przez te wszystkie lata, a gdy Caleb załatwił sobie pracę w NY, żeby móc opłacić Hannie czesne, to już w ogóle... byłam wniebowzięta nad tym, jaki to cudowny chłopak. Później, niestety skopano z lekka sens istnienia tej pary, ale cóż. Pozostał jakiś sentyment, tak? Pewnie każdy z Was czuje to samo wobec swojej ulubionej pary. W każdym razie, czekałam 7 lat po to, żeby zobaczyć ślub ulubionej pary i to jeszcze taki? Nie mam nic przeciwko szybkiemu, cichemu ślubowi, ponieważ jest w tym coś romantycznego. Może nawet niekoniecznie chciałabym usłyszeć "autorskie przysięgi", ponieważ Haleb, co miał sobie do powiedzenia to już powiedział. Ale chciałabym usłyszeć wymianę oficjalnych przysiąg, gdzie Ashley uroniłaby łezkę, patrząc na swoje dziecię w tak ważnym momencie swego życia. Gdzie byłby taki klimacik, że jest to coś ważnego. 
Teraz, gdyby nawet szukać ślubu Haleba na YT pod hasłem ,,Haleb wedding" to wyskoczą filmiki, gdzie właśnie będzie ślub z scenami seksu. 
Powiem tak: Jestem za stara, żeby mnie takie coś rajcowało. Równie dobrze mogli to dla mnie pominąć. I tak ostatnio dawali dużo Emison. Ja nie potrzebowałam, żeby wszyscy (no dobra, większość) na raz wskoczyli sobie do łóżek. Marlenka myśli, że napakowała scen erotycznych rodem z HBO i fandomy będą szaleć. A ja bym zwyczajnie wolała lepszy montaż scen i więcej odpowiedzi na pytania.
Ezria przynajmniej ma tyle szczęścia, że urządzą wielkie wesele w finale. Może tam nie będą im przerywać, fruwającymi w powietrzu majtasami. 


8. Mona jest A.D.?

 Nie sądzę, żeby Mona była A.D.
Janel mówiła w wywiadach, że jej postać zacznie działać na własną rękę, ponieważ chce wygrać. A także, że gra zacznie wyciągać z Mony mrok i stawiać w obliczu podjęcia decyzji, czy chce wrócić do starej Mony, czy zostać nową. 
Według mnie, Mona ukradła grę, ponieważ chce ją zbadać. Jest nią zafascynowana bardziej, niż Mike'm. I ta ostatnia scena z okularami ,,Frajerki Mony" świadczy właśnie o tym, co mówiła Janel, że gra zaczyna wydobywać na wierzch jej ukryte "ja".


+ Najśmieszniejsza scena:

***

Odcinek oceniam na 6/10

Może odcinek był ciekawszy od poprzedniego, ale i tak zdarzało mi się przewijać kilka scen. Możliwe, że taka ocena wynika ze zmęczenia, ale więcej "gwiazdek" to już na pewno nie dam :P


P.S. Obstawiacie, że to Hanna trafi do więzienia, gdy na szkle znajdą jej odciski palców?

xoxo
LR

41 komentarzy:

  1. 1. Zgodzę się ze wszystkim co napisałaś :D Ja również za nią nie przepadam.
    2. Uwielbiam moment jak Emily się wkopała, a jeszcze bardziej reakcje wszystkich^^ Ali z Emily jakie niewinne minki strzelały xD A.D to skubaniec, chciałabym wiedzieć jak to robi ;P
    3. Mona jest genialna w każdej odsłonie<3 Nie sądzę, żeby była A.D po prostu Hanna pokazując jej grę i prosząc ją o pomoc uruchomiła prawdziwą naturę Mony. Na pewno pierwsza ze wszystkich rozgryzie kim jest A.D. I jakoś nie jestem zaskoczona, że wiedziała o Arii ;P
    4. Seeejm! Najłatwiej jest wytykać komuś błędy, ignorując fakty, że robiło się to samo. Spence, ty hipokrytko ;P No, ale liczy się to, że przyznała się do błędu. Tekst Ali i tak wygrał :D
    5. Tak żem czuła, że będzie tyle zachodu o nic ;P Ezria mi się przejadła już bardzo i jak tylko pojawiają się na ekranie to nie budzi to we mnie żadnych emocji.
    6. Scena była udana moim zdaniem, ale tylko jeśli zapomni się o tym, że Spencer niedawno była zakochana w Marco, a Toby'emu umarła żona z jakiś yyy tydzień/ może 2 temu? I to mi się nie podoba w jaki sposób "wrócili" do siebie, bo teraz Toby'ego nie będzie w następnym odcinku i zostanie tylko finał. Jakoś więcej sensu by miało gdyby się spiknęli już po tym rocznym przeskoku czasowym.
    7. Właśnie mam podobne odczucia co do Haleba. Zawsze sobie wyobrażałam, że będą mieli prawdziwy ślub jak z bajki, a tu takie buty... No, ale nie powiem, że mi się nie podobało! Przypomniało mi to czasy wojny, kiedy ludzie brali śluby, bo nie byli pewni czy dożyją kolejnego dnia.
    Jeżeli chodzi o tę całą kompilację to również nie jestem zadowolona. Nie powinno być to powiązane z Halebem. Przede wszystkim Ezrii to zafundowałabym porządną rozmowę( w sumie Spobyemu też) a nie zabawy na kanapie, które i tak widzieliśmy już setki razy, więc mogli sobie serio to darować ;P Co do Emison no to po tylu latach sobie zasłużyły na trochę rozrywki jednak :D Scena przy kamieniu pocałunkach taka 2/10, sceneria bardzo romantyczna, ale sposób w jaki kręcili te sceny pozostawia wiele do życzenia :v Pod dziwnymi kątami, nic nie widać i wypadło to zdecydowanie gorzej w porównaniu z innymi parami :) Aż strach pomyśleć co zrobią w 7x20 , kiedy to mają być te namiętne sceny :v Alee na plus nutka, którą katuje nieustannie od wczoraj <3
    8. Nie, nie jest XD Ale obstawiam, że zabiła Charlotte.
    9. To albo jak Emily się wypsneło, że śpi z Alison ^^
    Taki se był ten odcinek, tęsknię za starym, dobrym Pll, którego już raczej nie dostaniemy, yh :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też sądzę, że lepiej byłoby, gdyby Spoby zszedł się ze sobą po przeskoku czasowym, niż teraz, kiedy jeszcze niedawno Toby płakał tak za Yvonne. A tu Spence przypomina o ich pocałunku i już zrzucił majtasy :P Ogółem mało Keegana w tym sezonie i szkoda ;( Lubię gościa.
      Także wyobrażałam sobie ślub Haleba jako bardziej bajkowy, a właśnie Ezrii taki potajemny, bo oni oboje są artystami, kreatywne dusze. Sądziłam, że Ezria pojedzie gdzieś w klapkach i hajtnie się cichaczem na plaży haha. A tu dupa zbita... w sumie, co do Emison racja. One to sobie mogły "poużywać" byleby nie w kompilacji ze ślubem Haleba. Aha, no i scena romantiko, ale daj spokój przy tym kamieniu uprawiać seksy. Jeszcze ktoś by ich tam naszedł albo nakręcił filmik. Teraz kutwa wszędzie znajdzie się ktoś, kto podgląda i zrobi wideo zza krzoka. Np. A.D. :D
      Potem sobie sprawdzę soundtrack, bo nie zwracałam coś uwagi ;(

      Usuń
  2. Rozbawiłaś mnie zdaniem "Może tam nie będą im przerywać fruwającymi w powietrzu majtasami". Ślub Haleba mimo wszystko wyobrażałam sobie inaczej; Miało być romantycznie, pięknie i wzruszająco a dostaliśmy chłam przerywany scenami baraszkującego w lesie Emison, kręcącej biodrami Spencer i "poważnej rozmowy" Ezrii.
    Marlene udało się chociaż wykreowanie niesamowicie irytującej i znienawidzonej postaci jaką jest Tanner.

    Może ten sezon jest tak beznadziejny bo Marlence spieszyło się do kręcenia nowego serialiku..?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty mnie swoim podsumowaniem. Lepiej się nie dało! To jest właśnie to. Emison gdzieś zza krzokami, Ezria w trakcie "poważnej rozmowy" o predatorze i Spoby "po żałobie". No ale niech by nawet te sceny był sobie, tylko nie w kompilacji ze ślubem. Jak dla mnie to brak szacunku dla wiernych fanów Haleba i tyle :D

      Może tak być. Pewnie liczy na hajsy z Famous i Perfectionist :P

      Usuń
    2. A mnie się to podobało, fajnie, że ślub był taki skromny, że tak powiem "z wejścia". To było mega naturalne bez tych wszystkich przygotowań. A te inne sceny w trakcie ich ślubu też. Najbardziej mi się podobała Spencer&Toby. Ich zbliżenia są urocze :) Kto by się nie oparł Spencer ;) Widać, że Toby nadal darzy ją uczuciem, w końcu byli razem tak długo. Ale w tej brodzie mi się nie podoba :D

      Usuń
  3. Odcinek oceniam na 7/10
    Bardzo czekałam na ślub Haleba, ale trochę inaczej to sobie wyobrażałam ale i tal się cieszę ze im się udało. Bardzo podobała mi się scena gdy dziewczyny nakryły Arie. I wydaje mi się ze Mona nie będzie AD

    OdpowiedzUsuń
  4. Odcinek mi się podobał, jednak uważam, że dostajemy zbyt mało odpowiedzi, a koniec przecież tak blisko! + mam wielką nadzieje, że pokażą nam jeszcze Wrena :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszą, bo Wren ma stanowić ostateczny zwrot akcji w finale :D

      Usuń
    2. Pewnie ostatni odcinek będzie tak przeładowany informacjami i rozwiązanymi zagadkami (o ile je nam wyjaśnia w ogóle) i wrócą pewnie wszyscy bohaterowie Jenna, Melisa, Lucas, Wren i milion innych, że będe musiała go obejrzeć 28 razy żeby zajarzyć co się dzieje.

      Usuń
  5. Zgadzam się we wszystkim, haha! Odcinek w sumie nie najgorszy. Bardzo podobała mi się ta scena dziewczyn w hotelu z Moną, ale cały czas myślałam "Hanna zamknij te drzwi!" Wiadomo, że wszędzie mogą być kamery i podsłuch, no ale żeby sobie tak wszystko lekceważyć to już przesada xDD a może Tanner naprawdę ma o coś za zle dziewczynom i mści się, idąc tym tropem można ją posądzic o bycie A.D. xDD a no i jeszcze te seksy Emison w lesie, ja tam bym się bała ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu mi się podobało, jakaś akcja. Wreszcie obejrzałam odcinek bez puszczania pauzy co chwile :D :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Spencer tak mnie irytowała w tym odcinku, że liczyłam, że to ona się zgłosi i pójdzie do tego więzienia. to jak wykorzystała Toby'ego to aż się denerwowałam oglądając tą scenę. kiedyś Spoby to był mój ship numer 1, a teraz nie wyobrażam sobie, żeby mieli być razem. mam nadzieje, że Spencer koniec końców zostanie sama, bo skacze z kwiatka na kwiatek i będąc w związku szuka sobie rozrywki u innych...
    też jestem zawiedziona ślubem Haleba :( miało byś tak WOW a było... zwyczajnie.
    Mona oczywiście ratuje odcinek, jak i sceny Aria/AD. kłamczuchy są nadal takie głupiutkie, że rozmawiają w hotelu przy otwartych drzwiach, hit po prostu xD
    zostały 2 odcinki, a odpowiedzi to praktycznie wcale nie dostaliśmy. znając życie wszystko będą musieli dopowiadać w wywiadach, bo nic nie będzie ze sobą spójne ani jasne po finale

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że dużo osób zauważyło te otwarte drzwi hahaha :D Zgadzam się, to był hit :D

      Usuń
  8. Nie wiem czemu ale bardzo nie lubie Emison. Alison stala sie dla mnie taka bezosobowa :/ Ten dziwny usmieszek Spencer na poczstku sceny z Tobym jednak jest dla mnie podejrzany.. chociaz szczerze nie chcialabym motywu blizniaczki. Rozdraznily mnie te sceny lozkowe ale to chyba przez to ze jest tyle pytan, malo odpowiedzi i wolalabym ten czas odcinka na inne kwestie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Spencer sobie gulnęła coś na odwagę jak wysiadła z auta i dlatego taki uwodzicielski tryb jej się włączył :D

      Usuń
  9. Malo rzeczowy komentarz, ale Aria jest taka sliczna, zwlacza w tej "koronie" z warkoczy na glowie <3 Ezra mdly jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak A.D. napisało, że Aria ładnie wygląda w mundurku, to ja też tak sobie pomyślałam, że to prawda. Także zgadzam się z Tobą ;)

      Usuń
  10. Odcinek zdecydowanie ciekawszy od poprzedniego,moze 7b rzeczywiscie nie powala,ale wole go niz 7a, ktory moim zdaniem byl najnudniejszym (pol)sezonem PLL. A tak abstrahujac od odcinka, Aria miala chyba najbardziej irytujacych parntnerow sposrod Klamczuch. Andrew, ktory pchal sie wszedzie,gdzie go nie chca (jak on mnie wkurzal xd), hipsterek Liam i jeszcze ten Fitz na dodatek :P W sumie to Jason jest spoko i Noel Kahn byl haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze był tak na campusie... sympatyczny. Grał na gitarze :D Ale nie pamiętam jego imienia, bo to był chłopak tylko na jeden numerek. Wtedy Aria była zaraz po którymś tam rozstaniu z Ezrą (nawet nie liczę) :D

      Usuń
  11. Zaczyna się coś dziać. Mi się bardzo podobały sceny Haleba. Najbardziej ich moment kiedy Caleb powiedział że pracuje nad znalezieniem sygnału gry, a Hanna go skomplementowała i pocałowała. To było takie wesołe i naturalne, jak to oni. A potem ich ślub... Do momentu jak na przemian było mizianie się reszty... Szkoda że Marlene postawiła ich ślub na równi z seksem innych.. no ale ok. Lubiłam kiedyś też Spobyego. Ale sposób w jaki zostali połączeni mi nie odpowiada. Sory ale nie można w jednym odcinku płakać do Fureya a w drugim spać z byłym po paru minutach rozmowy. Chociaż w sumie jak mogła całować się z chłopakami siostry to czemu nie. Toby też, myślałam że jest w żałobie po Yvone czy jak tam się nazwała. Smutne to trochę , ale akcja się rozwija, ciekawa jestem jak teraz unikną więzienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ciekawi, czy Hanna, czy Spencer trafi do więzienia. Aria już ma wolne. Emily to na pewno nie. Alison raczej też nie.
      Kwestia toczy się o kawałek szkła. Niby znaleziony u Spencer, ale pewnie ze śladami Hanny. Albo obie bekną, a Spencer za współudział.

      Usuń
  12. Mnie jedyne co "bawi" to te żałosne zapewnienia, że tym razem sceny seksu będą gorące itp, a wychodzi to co zwykle. Ja chce odpowiedzi, a nie nic nie wnoszących jakże "odważnych" scen namiętności.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim zdaniem Alison nie powinna mieć pretensji do Arii, bo to przez nią zaczął się cały cyrk z A, A.D i tak dalej.Przez nią kłamczuchy cały czas obrywały i były prześladowane. A co co odcinka, to tylko zirytował mnie tymi erotycznymi scenkami. Podobały mi się tylko sceny z Moną i ślub Haleba(gdyby nie był 'przerywany' wiadomo czym).

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się w 100% z tym co napisałaś! Szczególnie jeśli chodzi o ślub Haleba i nieoczekiwany powrót Spencer do Toby'ego. Moim zdaniem to zepsuli te wszystkie pary no może oprócz Emison bo one dopiero się zeszły. Ale nie ogarniam jak Spencer, która była niedawno przekonana że czuje coś do Marco, idzie do Toby'ego i to wiadomo w jakim celu. Czy ona nie ma za grosz godności i szacunku do siebie?
    + dziwne że nie napisałaś o końcowej scenie jak Aria otwiera bagażnik samochodu. Czy ja dobrze rozumiem że po tym wszystkim co Aria robiła dla AD to on i tak ją wkopał w ręce policji? Przecież miała być już wolna od tego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pisałam, bo ta scena będzie w całości w odcinku 7x19 ;) Nawet w sneak peeku jest. I tam zobaczymy, co zobaczy policjant :D Dlatego się wstrzymałam. Ale tak poza tym, to sądzę, że nie ma tam zwłok tylko Aria ma jakieś halucynacje albo to manekin :P

      Usuń
  15. Mnie zastanawia jedno apropo tego kawałka szkła, skoro leżało w odpływie prysznica to jakim cudem jest tam jeszcze krew? Przecież woda powinna wszystko wymyć, łącznie z odciskami palców Hanny, także odpowiedź na ostatnie pytanie moim zdaniem brzmi nie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to AD podrzuciło to Spencer? Nie przypominam sobie aby ktoś umieszczał kawałek szkła w odpływie prysznica aczkolwiek mogę się mylić ;)

      Usuń
    2. Tak się tylko wydaje. Gdyby ten kawałek szkła został umyty wybielaczem to pewnie nic by się nie zostało. Ale Hanna wyrzuciła go zakrwawionego. Woda mogła zmyć widoczne elementy krwi, ale zawsze pozostaje taki ślad, który jest niewidoczny, dopóki nie wjedzie CSI Miami i inne kryminalne, nie psiknie takim płynem po krwi i wtedy pojawia się ten ślad, że tam była krew. Zbyt wiele CSI oglądałam, żeby teraz nie wiedzieć, że można nawet na takim kawałeczku coś znaleźć :D A swoją drogą, jak Hanna wyjęła ten kawałek z włosów to mogła go zakopać gdzieś albo wywieźć hen, czy do jeziora wrzucić, a nie do odpływu prysznica haha. Kto normalny tak robi... przecież jeszcze Spencer musiała gubić tam swoje kłaki (jak to każda kobieta), a wtedy to murowane zatkanie rury i wizyta hydraulika. Gdyby policja nie znalazła tego kawałka, to w końcu i tak coś by się tam przytkało i wybiło hahah xD

      Usuń
  16. a co sądzicie o tej teorii? może zrobicie o niej post? :D (wklejam 3 linki, bo filmy są podzielone na części)
    https://www.youtube.com/watch?v=bx8xxvmDNWk
    https://www.youtube.com/watch?v=SgPqKsVnlgk
    https://www.youtube.com/watch?v=keqM7AHCxI0

    OdpowiedzUsuń
  17. Zastanawia mnie zejście się Spoby'ego. Gdyby potwierdziła się SSSSPPPPOOOOIIIILLLLEEEERRRR teoria z bliźniaczką Spencer, to miałoby to więcej sensu, więc kto wie... Może mały make out z Tobym przeprowadziła siostrzyczka Spence

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej też tak myślałam, tylko co z blizną..

      Usuń
    2. No właśnie. Chociaż z jednej strony Spencer miała już parę takich incydentów że bardzo szybko przechodziła do rzeczy. Spencer jakby miała dwie strony. Pierwsza inteligentna, wie zawsze co gdzie,najlepsza itd. Ale ma też druga: całowanie się z chłopakiem siostry, spanie z byłym przyjaciółki, picie w ważna noc i prawie spanie z obcym w windzie, sięganie bo alkohol jaki jest w zasięgu wzroku. Chwiejna, więc myślę że wyjdzie że ma albo siostrę bliźniaczkę (bardzo mi się to podoba) albo jakaś chorobę. Chyba że te wszystkie dziwne zachowania to tylko żeby zająć ostatnie odcinki.
      Ale muszę jeszcze powiedzieć, że Ezria i Emison jeszcze ok, są i fajnie, mieli problemy ale są i trzymają się w tym. Haleb też, chociaż ten wyskok ze Spalebem, Caleb pod drzwiami Spencer, blee, odrzuciło mnie to, naprawdę, trochę zniesmaczyło. Ostatnio już zapomniałam o tym, tak fajnie się ich oglądało. Ale... Ich ślub serio? Między stosunkami innych par? Czyli równie dobrze mogliby iść się gźić zamiast na ślub. Chciałabym usłyszeć ich przysięgi, zobaczyć cały ślub, uronić łezkę. Nie powiem, dobry pomysł że tak nagle przed tym wszystkim co się stanie, mam gdzieś gości, suknie itd. Ale za mało haleba w ślubie :(
      No i powrót Spobyego, serio, gorzej być nie mogło. Spencer zachowywała się jakby szukała pierwszego lepszego drąga, a że Caleb zajęty, Furey wyjechał, Wren zniknął tak jak się pojawił, Ian nie żyje, to do Tobyego w końcu jest (juz) wolny. I to przypomnienie o pocałunku, takie typowe nie subtelne uwodzenie. Nie podoba mi się to. Najpierw ładne nawiązanie do ich początków, o tym jak Toby był outsiderem, a potem takie zwyczajne chamskie...a że Toby to facet to niestety poszedł na to. Smutne, ale prawdziwe, a rano go olśni, o jaką ona piękna, może się nawet dla niej ogoli, xdd oj przepraszam, rozpisałam się,ale naprawdę, Ezria dostanie pewnie wymarzony ślub, Emison może spin-off, a dwie pary : Haleb i Spoby, które od początku shipowałam i płakałam z nimi tak oszpecili :(
      Pozdrawiam tego komu się chciało to czytać :D

      Usuń
    3. haha fajnie napisane, mi się chciało i przeczytałam od początku do końca! przy piwku, także sie uśmiałam nieźle :D i mam identyczne odczucia co do tych wszystkich parek, ale dodam jeszcze, że Alison nie lubiłam od samego początku serialu, tak teraz, kiedy zrozumiała jaką super laskę miała ciągle obok siebie, daje jej "szanse" haha. Pozdrawiam w te niedzielne upalne popołudnie ;)

      Usuń
    4. Wiele osób broni Spencer z uwielbienia do niej, ale ona zawsze była dosyć podatna na działanie impulsów. Poczuła chcicę i zaraz robiła tak, żeby było jej dobrze. Nie obchodziło jej, czy to facet siostry, że już raz tak zrobiła i była afera. Po prostu leciała w ślinę z kim chciała od samego początku :P
      True story. Za mało Haleba na ślubie :D Ja przeczytałam Twój koment i zgadzam się 100%!

      Usuń
  18. Zgadzam się ze wszystkim! Po kilkukrotnym obejrzeniu tych miłosnych scen jestem wręcz zła jak to Marlene rozegrała. Haleb zasługiwał na piękny ślub z rodziną i przyjaciółmi a nie minutę na powiedzenie "I do" podczas gdy ich przyjaciele mówili(lub krzyczeli) "Oh yes" xdd Tak jak wspominałam wcześniej Ezria mi obrzydła, więc przestały mnie obchodzić ich losy, Emison spoko,a Spoby no po prostu to jest złe biorąc pod uwagę okoliczności. Tobyemu umarła niedawno narzeczona na początku Spencer troskliwa taka pytała się jak się czuje, a tu nagle przychodzi do niego balansuje swoim ciałem już od samego progu i zamiast z nim pogadać jeżeli faktycznie uczucia odżyły a nie miała po prostu chcicę to wspomina z dupy o tym pocałunku i nie czekając na jakikolwiek dłuższy wstęp przechodzi do rzeczy :))) Niesmaczne to wszystko. Spencer bardzo zniszczyli w tym sezonie, Hanne w sumie też

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co, nie? Wkurzyłam się, bo Haleb miał ślub na szybko między scenami seksu, a taka Ezria dostanie ślub pewnie już po złapaniu A.D. i to na spokojnie oraz z pompą.

      Usuń
  19. ja piernicze, czytałam wiele opinii/teorii, że Spencer ma siostrę bliźniczkę, ale miałam nadzieje, że to się absolutnie nie sprawdzi. Ale szczerze mówiąc po tym odcinku zaczynam niestety w to wierzyć. Bo "prawdziwa" Spencer wydaje mi się, że nie poleciałaby od tak do Toby'iego i go nagle nie zakręciła na teges śmeges :( co myślicie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że jeśli to prawdziwa Spencer to zepsuli postać...

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że skoro zostało tak mało czasu do końca, a trzeba na siłę teraz z powrotem wszystkie pary spiknąć, to już nic się nie liczy, tylko żeby szybciutko wróciły do siebie, a że potem wygląda to jak wygląda to nieważne.

      Usuń
    3. Ja nie wierzę w żadną bliźniaczkę, bo nie ma na to czasu. Po prostu postać Spencer przeszła przemianę i jest teraz taka jaka jest. Leci tam, gdzie wyczuje wino albo inne alko ;p

      Usuń