czwartek, 2 lipca 2015

She's no angel.

Tak jak w zeszłym tygodniu, mam dla Was trochę gifów z najnowszego odcinka oraz parę przemyśleń.



Cieszę się z powrotu Mony! W końcu. Jest podłamana, co rozumiem, ale w ostatniej scenie... Wydawało mi się, że taka nie była; oki, do tego będzie osobna notka.






 A to dziewczyna? Nie chcę, by okazała się nim Leslie. Dla mnie jest zbyt... głupia(?) na bycie A. W dodatku poznała Monę w Radley, a domek dla lalek zapewne już stał.
A co jeśli to pomocnik A? Jak Hanna w zeszłym odcinku wykazała się, mówiąc, że brak ciała, bak dowodu, to teraz mnie załamała. Nie popełniaj błędu Arii!


Dobra, ten tatuaż mnie załamał. W dodatku wątek Emily i Sary zaczyna mnie nudzić. No ile można pokazywać niańczące się dziewczyny? Za to Alison i Lorenzo. O taak!
To tyle. Jak Wam się podobał odcinek?

4 komentarze:

  1. a co Cię nie załamało w tym odcinku? :D popracuj nad stylem pisania, bo jest słabiutko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to słaby odcinek w porównaniu do poprzednich.
      Okay, tylko może jakieś rady, bo łatwo to zarzucić bez żadnych szczegółów, tylko tak ogólnikowo;)

      Usuń
    2. chyba chodzi jej o to, że masz wąski zasób słownictwa.

      Usuń
  2. tatuaż, znowu motyw klatki, ptak- mockingbird, ten motyw też się przewija ?

    OdpowiedzUsuń