poniedziałek, 27 lipca 2015

Anty-teorie #01

Hej! Wracam do Was po wyjeździe i zabieram się od razu za anty-teorie. Zaciekawieni? Zatem zapraszam do rozwinięcia!
Generalnie nasze myśli na temat PLL, to w jakichś 70 procentach teorie. Jedne są genialne, drugie nie mają sensu, ale i tak je czytamy. Dużo osób uważa, że Ezra jest podejrzany, a dla innych wymarzonym A jest Toby - osobiście uwielbiam wszelakie teorie o Arii.
Jako że fajnie prowadzi mi się serie tutaj, a Wy (mam nadzieję) lubicie je czytać, dodatkowo lubicie teorie, postanowiłam połączyć te dwie rzeczy. Jeśli mój pomysł Wam się spodoba, to co poniedziałek będzie się pojawiać notka z serii anty-teorie.
Polega to na tym, że będziecie wybierać jakąś teorię, bądź osobę, a ja będę musiała zaprzeczyć temu, czyli podać/znaleźć logiczne powody, dla których na przykład Toby nie jest A. Dzisiaj zrobimy pierwszą próbę, zobaczymy, czy to wypali.

Sara Harvey żyje, a Bethany Young nie żyje.

Wiele razy spotkałam się z twierdzeniem, że to Sara nie żyje, a Bethany się pod nią podszywa. Podam Wam parę faktów, przez które według mnie jest to niemożliwe.

1. Sara Harvey była widziana przez jej przyjaciółkę Avery na rowerze, dzień po Święcie Pracy, dzień po zamordowaniu Bethany i zacementowaniu dziury. Dodatkowo ciało Bethany rozpoznali jej rodzice, więc wątpię, by pomylili się w tak ważnej kwestii
2. W ostatnim odcinku Sara rozmawiała z jedną ze swoich przyjaciółek - czy to możliwe, by tamta również pomyliła się i nie rozpoznała swojej przyjaciółki?

3. W 5x06 A wysyła kwiaty i pisze kartkę z kondolencjami, na odwrocie widać napis "Do rodziców Bethany Young". Czemu miałoby to robić, skoro niby prawdziwa Bethany była w Domku dla lalek? Bez sensu, myślicie, że A nie zorientowałoby się, że trzyma tam niewłaściwą osobę?

4. Sara widziała się ze swoją mamą, która nie żyje bez telewizji i wiedziała o powrocie Sary - musieli o tym trąbić. Gdyby jej córka nie zjawiłaby się, zawiadomiłaby kogoś. Tym bardziej, gdyby do drzwi zapukałby ktoś inny, podający się za nią.

Według mnie Bethany po prostu nie żyje, a gdyby okazałoby się inaczej, straciłabym cały szacunek do Marlene. A Wy co myślicie?

Od razu mówię, że post jest na próbę, więc jeśli Wam się nie spodoba, nie muszę ciągnąć tego. Jeśli jednak chcecie, to możecie na dole dać link do jakiejś teorii, czy co chcecie, bym obaliła, a także wypisać to, co powinnam poprawić w tej notce. :)

4 komentarze:

  1. Super pomysł :) Mnie wszystko co dotyczy PLL czyta się dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł. Może na następny raz o tym że Aria ma jakąś chorobe psychiczną, strasznir mnie to ciekawi

    OdpowiedzUsuń
  3. to genialny pomysł na posty! oby takich jak najwięcej!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. podoba mi się i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń