niedziela, 2 października 2016

Oczekiwania wobec zakończenia serialu

Cześć!
                Długo zbierałam się do napisania tej notki, ponieważ wbrew pozorom to nie takie proste, żeby określić własne oczekiwania wobec wielkiego finału Pretty Little Liars. Z jednej strony człowiek chce kierować się tym, czego pragnie, ale z drugiej strony należy pamiętać o logice. Linia czasowa w PLL jest tak pogmatwana, że bardzo łatwo można coś pominąć i strzelić bubla. Dzięki, Marlene!


               Moja propozycja brzmi tak: Zróbmy konkurs na najlepszy scenariusz-wersję wielkiego finału PLL. Moja notka będzie przykładem tego, jak może to wyglądać. Wybrałam formę dłuższego opowiadania, ponieważ jestem gadułą. Równie dobrze może to być forma krótkiego wpisu albo totalnie żartobliwa wersja typu: ,,Hanna i Caleb spłodzili piękne dzieci. Spencer skończyła w Welby. Aria zginęła, a Emison wyjechały na wyspę Lesbos. Ci, którzy przeżyli wcale nie żyli długo i szczęśliwie”. 

             Co jakiś czas dodawałabym notkę np. z Waszymi trzema scenariuszami, a Wy wybieralibyście ten, który najbardziej Wam odpowiada. W kolejnej notce to samo. Zrobilibyśmy eliminacje, jak w czasie Euro. Ćwierćfinały, półfinały i finały. Zachęcam do wzięcia udziału w zabawie. Na pewno każdy ma coś do powiedzenia i chciałby, żeby sprawdziło się coś z jego własnej wersji wydarzeń. Możecie wysyłać zgłoszenia, do kiedy chcecie... w końcu do kwietnia pozostała kupa czasu. Jeśli ktoś podesłałby ciekawy scenariusz w styczniu to też zostanie opublikowany :D


Wasze propozycje wysyłajcie na maila: rudavillemo@gmail.com




Po wielkim finale oczekuję:
                Chciałabym, żeby w końcu jakaś inna Kłamczucha rozgryzła kim jest A.D. Ostatnio sporo spraw kręci się dookoła Spencer, więc wiadomo, że ponownie to ona odkryje tożsamość A.D. Wolałabym jednak, żeby tym razem była to Hanna i mam ku temu powód, który zaraz wyjaśnię.

Moja wizja:
                Gdy Spencer trafi na stół operacyjny, zmartwione Kłamczuchy będą czekać w pobliżu. I nagle ich oczom ukaże się druzgocący widok. Lekarze powiozą na salę operacyjną kolejnego pacjenta... całego we krwi. Będą krzyczeć, że muszą się pośpieszyć, ponieważ zaraz go stracą. To będzie Toby. Yvonne zabrano prosto do kostnicy. Wszyscy będą w szoku.


                Lekarzom uda się ustabilizować stan Spencer, ale Toby zapadnie w śpiączkę. Gdy Kłamczuchy będą czekać aż Spencer otworzy oczy, wtedy okaże się, że Caleb został otruty przez A.D. Rivers także trafi do szpitala i choć pozornie będzie wyglądać to niebezpiecznie (dostanie jakiejś zapaści) to nic mu nie będzie. Oczywiście te wydarzenia wstrząsną wszystkimi, ponieważ zrozumieją, że tym razem stawka jest o wiele wyższa i A.D. się w tańcu nie pitoli. Dzięki temu wydarzeniu, Hanna i Caleb zrozumieją, że szkoda marnować cennego czasu i postanowią, że pora na ślub.


                Gdy Spencer już się przebudzi, Kłamczuchy nie wyznają jej prawdy o Tobym. Dowie się o tym dopiero po jakimś czasie. W czasie, gdy ta dwójka będzie leżeć w szpitalu, wtedy na lotnisku dojdzie do spotkania Wrena i Ezry. Obaj będą zmierzać do Rosewood, ponieważ usłyszeli złe wieści. Każdy ze swoich własnych źródeł. Wren będzie chciał dowiedzieć się, co ze Spencer, ale jego zachowanie będzie lekko podejrzane. Jakby coś węszył.


                Później, Jenna zgłosi się na posterunek do detektywa Marco, żeby wyznać mu co wie... o Elliocie. Przez to wszystkie Kłamczuchy (już ze zdrową, ale obolałą Spencer) trafią na przesłuchanie. W końcu złamią się i wyznają całą prawdę o prześladowcy i o przejechaniu Elliotta, jak kota na wiejskiej drodze. Ale że to tylko policja w Rosewood, to nie przymkną dziewczyn za zatuszowanie wypadku. Pójdą z nimi na ugodę, że w zamian za pomoc w złapaniu A.D. i rozwiązaniu sprawy morderstwa Charlotte, dziewczyny będą wolne.

                I tak się zacznie cyrk na kółkach. Z jednej strony policja będzie pogrywać sobie z dziewczynami, z drugiej strony A.D. zacznie wysyłać Kłamczuchom różne zadania. Wszystko po to, żeby sprawdzić kto pierwszy kogo dopadnie. Stąd słynna już scena w klasie, żeby złapać A.D.
Dance Macabre z A.D. w roli głównej.


                Najmocniej to wszystko przeżyje Aria, która i tak będzie mocno sfrustrowana sprawą Nicole, więc tym razem to jej będzie odwalać i to ją najdzie ochota na solówkę Bad Girl, tak jak wcześniej Hanna.


                Oczywiście do tego wszystkiego dojdzie cały cyrk z Hastingsami i dowiadywaniem się o adopcji. Spencer będzie próbowała zbliżyć się do Mary, co jej rodzice nie przyjmą zbyt entuzjastycznie. I gdy już więzi córki z nową matką nieco się zacieśnią, wtedy Mary zginie.

                Emison będzie przeżywać swoje przeboje, ponieważ okaże się, że Alison wcale nie jest w ciąży. Do ujawnienia prawdy w tej kwestii dojdzie w taki sposób, że A.D. będzie wiedziało o ściemie Alison i zakradnie się do jej domu, gdzie poleje farbą/krwią kołyskę dziecka. Wtedy spanikowana Ali opowie Em prawdę. Obojętne czy Ali była w ciąży i poroniła, a potem udawała, że jest, czy w ogóle nie była.
Emily będzie wściekła na Ali za próbę zatrzymywania ją w ten sposób i odseparowania od Paige. Ba. Będzie wkurzona, że poszły nawet kupić kołyskę dla dziecka, którego wcale nie będzie. Ale ostatecznie, Emily wybaczy Alison, bo jest naiwna. Normalka.


                Przed wielkim finałem Hanna i Caleb wezmą ślub. Zrobią to wcześniej, niż Ezria. Aria i Ezra wydawali się być pierwsi w kolejce, ale nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji i najpierw będą musieli pozbyć się „problemu” o imieniu Nicole. Wierzę, że Hanna i Caleb jako pierwsi pójdą do ołtarza i dlatego powróci postać pastora Teda. Hanna ściągnie go do Rosewood, żeby zapytać, czy udzieli jej ślubu. Niedługo po Tedzie do miasta wróci Ashley Marin, wielce uradowana planami córki. W końcu od początku kibicowała Calebowi, a nie Jordanowi. Gdzieś w odcinku 7x18, Emison będzie miało scenę przy kamieniu pocałunków i ustanowią oficjalny status swego związku z „to skomplikowane” na ,,w związku”.


                Każdy ma swoje specyficzne cechy, po których można go poznać. Właśnie, dlatego dr Sullivan odkryła, że to Mona jest ‘A’.
A.D. popełni jakiś błąd. Przyszykuje jakąś pułapkę, wyśle prezent, groźbę, cokolwiek, co będzie tak specyficzne dla poszczególnej osoby, że… jedną z Kłamczuch będzie dręczyć skąd kojarzy tę rzecz. To będzie Hanna. W końcu przypomni jej się, gdzie już to widziała/słyszała i wyśle sms Kłamczuchom, że wie kim jest A.D. Tak jak w 1 sezonie, historia zatoczy kółeczko. Jednak nim dziewczyny i ich partnerzy (Ezra, Caleb) dotrą do mieszkania Lucasa, Hanny już nie będzie. Znowu zostanie porwana przez A.D.

                A.D. zaplanuje jakieś spektakularne ujawnienie, żeby przebić Cece. Poda całej reszcie w sms lokalizację, gdzie znaleźć Hannę. Ale gdy dotrą na miejsce to się ździebko zdziwią. Nie zastaną nikogo. Hanna będzie przetrzymywana przez wspólnika A.D..., Lucasa, ale w jakiś innym pomieszczeniu. 
I nagle, Mona która była cały czas z nimi i udawała zmartwioną, wystąpi krok na przód i ujawni się jako Mistrz tego wszystkiego. To złamie moje serce, ponieważ bardzo cieszyłam się, że Mona współpracuje z dziewczynami i zaczęto przywracać na właściwy tor jej przyjaźń z Hanną. Tak jak na początku.



                Mona oznajmi, że jeżeli nie wysłuchają jej historii do końca, wtedy wszyscy zginą, ponieważ podłożyła pod to miejsce bombę i wciśnie przycisk, jak tylko ktoś będzie próbować się do niej zbliżyć. Pomysł oczywiście podgapiony od Cece!!! Gdy cała reszta Kłamczuch i ich partnerzy będą rozmawiać z Moną, wtedy Hanna będzie zadawała pytania Lucasowi, jak mógł jej to zrobić i udawać przyjaciela przez tyle lat. On jej odpowie, że nigdy go nie rozumiała. 
Lucas został dzianym biznesmenem, ponieważ chciał udowodnić, że jeszcze pokaże na co go stać. Chciał zemścić się za wszystkie lata poniżania. Ale tylko na Alison. Opowie Hannie o tym, że jak usłyszał o uwolnieniu Charlotte z Welby pomyślał, że to idealna okazja na pozbycie się Ali. Łatwiej byłoby wrobić jej psychiczną kuzynkę/siostrę w morderstwo. W końcu kto uwierzyłby takiej Charlotte, że tego nie zrobiła? Lucas poszedł do kościoła w tamtą noc, ponieważ chciał zabić Alison. W pewnym momencie ukrył się, więc nie widział jak Alison wychodzi. Gdy dotarł na dzwonnicę działał w gniewie i zaślepieniu. Nim się zorientował, sieknął nie tę blondynkę, co trzeba. Może i nawet być, że zrobił to tą rączką od walizki, w końcu musiał mieć jakiejś bagaże, gdy przyjeżdżał do miasta. 
Gdy Lucas zobaczył, że zabił Charlotte wpadł na pozornie logiczny pomysł, żeby sprawić aby wyglądało to na samobójstwo, więc wyrzucił ciało z dzwonnicy.

                To Lucas jest Evil Emoji i wysyłał te pierwsze, idiotyczne groźby Kłamczuchom. Chciał upewnić się, że nikt nic nie widział ani nie słyszał. Ale Lucas nie był jedynym, który chciał uregulować rachunki. W noc, gdy Charlotte zginęła, Mona chciała z nią porozmawiać. Morderstwo Charlotte aktywowało Evil Monę 2.0.


                Do Mony dotarło, jaką miała przed sobą okazję. Cece chciała wydostać się z Welby przy pomocy Elliotta i Jenny, żeby dalej sobie pogrywać. Ale była zbyt słaba na kontynuację skoro dała się zabić. Mona uznała za znak z nieba to, że osoba, która ukradła jej grę zginęła i zostawiła jej pole do popisu. Zatem zajęła należne sobie miejsce, które wcześniej zostało jej skradzione. Jako Queen Mona o pseudonimie A.D., nazwanym po swym alter ego ,,Ali Dee".


            Vanderwaal zaczęła przypominać sobie wszystkie dawne urazy i to, że po Dollhouse, Kłamczuchy tak się na nią wypięły. W jednym z odcinków, Mona opowiadała, że spotkała Spencer w Waszyngtonie, ale ta nawet na nią nie spojrzała i nie odpowiedziała na pozdrowienie. Myślę, że to mogło ją zaboleć. Poza tym, Hanna początkowo wyjechała z Moną na jakieś tam ferie, ale potem ponownie się od niej odsunęła i zjednoczyła z Kłamczuchami. Hanna nie chciała nawet zaprosić Mony na przyjęcie zaręczynowe. To musiało zapiec. I dlatego, Mona jako A.D. przejęła dawnych wspólników Cece. Namówiła Noela do porwania Hanny i torturowania. A może nie wiedziała, że Noel aż tak przesadzi? No mniejsza z tym.

                Mona ze swoimi zdolnościami szybko namierzyła Evil Emoji i dowiedziała się, że to Lucas jest zabójcą Charlotte. Zatem zmusiła go do współpracy, tak jak dawniej. Nie chciała wydać go policji, ponieważ nienawidziła Cece, a już tym bardziej nie potępiała tego, że Lucas pierwotnie planował zabić Alison.



                Gdy Mona kontynuowała swą opowieść, Hanna niczym Bruce Lee Karate Mistrz powaliła Lucasa i wydostała się z pokoju, w którym była przetrzymywana. A po dołączeniu do reszty będzie w szoku, gdy dowie się, że Mona to A.D. Najpierw odkryła zdradę Lucasa, a potem Mony. Tu Hanna zaczęła krzyczeć na Monę, jak mogła znowu jej to zrobić.

                A Mona odpowiedziała, że zrobiła to wszystko dla niej. Że postrzeliła Spencer, żeby zrzucić na nią winę za morderstwo Charlotte i za to, że odebrała Hannie Caleba. Mona zacznie krzyczeć coś w stylu ,,Widziałam jak cierpisz z tego powodu, choć nie chciałaś im przeszkadzać. A ta niewdzięczna suka ciągle miała do ciebie o coś pretensje. Otrułam Caleba, żeby połączyć was ze sobą w chorobie. Powinnaś być mi wdzięczna. Zresztą Spencer zawsze uważała się za kogoś lepszego… w Waszyngtonie przeszła obok udając, że mnie nie zna. Wcale nie jest lepsza od tych suk Alison i Charlotte”.

                I wtedy Bang. Kolejne objawienie. Mona wyzna, że zabrała wszystkie dokumenty, pliki i wideo Cece, na którym ta nagrała wyznanie o tym, co tak naprawdę się stało. Mona z satysfakcją opowie wszystkim, co wydarzyło się podczas „Tamtej nocy”. Dzięki Vanderwaal dowiemy się, że to nie Cece uderzyła Alison, lecz… Spencer.

                Wyjdzie także na jaw, że od początku za wszystkim stała Cece. To ona w sprytny pomysł podsunęła Monie pomysł na gierkę jako ‘A’. I że to Cece zwabiła Bethany Young w takim samym przebraniu, co Ali w „Tamtą noc”, ponieważ zhakowała telefon Mony i wiedziała, że tego dnia planowała ona pozbycie się Alison. Tego Cece nie chciała. Owszem, irytowała ją Alison, ponieważ zabierała jej wszystko, ale nie chciała jej śmierci. Cece myślała, że jak podrzuci Monie znienawidzoną Bethany, wtedy sprawa zostanie załatwiona. Ale nie miała pojęcia, że jej siostrzyczce-Spencer odbije palma i także zapragnie skończyć z Alison.

                Początkowo Spencer zabrała łopatę i odeszła. Ale wiemy też, że Spencer wcale nie było w stodole, gdy obudziła się reszta Kłamczuch. Spencer odłożyła łopatę na bok (później zabrała ją Mona i uderzyła nią Bethany), ale postanowiła wrócić do Alison. Od dawna miała dość panoszenia się Alison i rujnowania im wszystkim życia (tak jak Jennie). Początkowo Spencer wystraszyła się, że Alison dowiedziała się o pigułkach, ale uznała, że jednak nadeszła pora aby z tym wszystkim skończyć. Że Alison nie będzie jej więcej szantażować. Wściekła chwyciła kamień i uderzyła nim Alison. Wszystko obserwowała Jessica z okna i Cece zza krzoka. Oczywiście, Jessica była wściekła i chciała rzucić się na Spencer, ale nie pozwoliła jej na to Cece. Ponieważ Charlotte wiedziała już wtedy, że Spencer jest jej siostrą, a Mary matką.



                Cece zagroziła Jessice, że jeśli wyda Spencer wtedy ona załatwi wszystko tak, żeby to Jason poszedł do więzienia za morderstwo siostry. Zwłaszcza, że Cece wiedziała o zmianie testamentu babci DiLaurentis i wydziedziczeniu Jasona. Motyw byłby jasny ,,Jason został wydziedziczony, więc chciał się pozbyć siostry”. Właściwie to Cece mogła mieć różne haki na Jessicę. Mogły się nawet poróżnić o Mary.

                Jessica zaczęła kopać dół pod altaną, a Cece odprowadziła naćpaną Spencer do stodoły. Hastings niczego nie zapamiętała, bo po tylu prochach miała już niezłe jazdy. Potem Drake, wróciła do Jessici, która już zakopywała Alison. Jessica cały czas powtarzała do Cece ,,Co Ty zrobiłaś?”, ponieważ miała na myśli to jak mogła puścić wolno mordercę jej córki.



                Pani D. była zrozpaczona i wyjechała z Rosewood na tak długo, ponieważ wiedziała, że Charlotte jest walnięta i zdolna do wszystkiego. Milczała, ponieważ nie chciała żeby coś złego przytrafiło się Jasonowi. Jednak cały czas planowała zemstę na Spencer. Jessica wróciła do Rosewood właśnie po to, żeby dobrać się do niej. W końcu nabrała odwagi, ponieważ dowiedziała się, że Alison żyje. Zatem Cece nie mogła już rzucić podejrzeń na jej syna o morderstwo siostry. Właśnie, dlatego próbowała wrobić Spencer w morderstwo Bethany, żeby przynajmniej odpowiedziała za to, co zrobiła.

                W tym czasie, gdy Jessica planowała wrobienie Spencer, Charlotte nie próżnowała. Odnalazła swoją matkę i opowiedziała jej, że Spencer uderzyła Alison w „Tamtą noc”, a Jessica chce to wykorzystać. Mary była wściekła na Jessicę od dawna, więc przyjechała do Rosewood i w trakcie kłótni zabiła siostrę. Wszystko obserwowała Cece, która zrobiła zdjęcie z zakopywania pani D. dla własnych potrzeb. Po tym zajściu, Cece doradziła Mary, żeby ta wyjechała z Rosewood i nie pokazywała się przez dłuższy, gdyż policja nie ma o niej pojęcia i tak będzie lepiej, ponieważ nie zostanie podejrzaną. Mary wyjechała, a Cece mogła robić co chciała ze swoją siostrą, kuzynką i ich przyjaciółkami. A przy tym, Mary tak dobrze się ukryła, że Cece musiała później prosić o pomoc Jennę, żeby skontaktować się z matką.



                Mona ujawni także, że Wren współpracował z Cece i to ona kazała mu zbliżyć się do Kłamczuch. Wren zgodził się na to, ponieważ był w jakiś sposób spokrewniony z Bethany i to dla niej załatwił sobie praktyki w Radley (Jeszcze zanim trafił tam dla Mony). Cece cały czas manipulowała Wrenem, wmawiając mu, że dzięki współpracy poznają tożsamość mordercy Bethany. Gdy Charlotte chciała wydostać się z Welby, próbowała ponownie dosięgnąć do Wrena, żeby ten jej pomógł. Dlatego zdradziła mu sekret, że to Melissa zakopała Bethany, ale… że to nie ona uderzyła ją łopatą. Niestety Wren nie zdążył już dowiedzieć się kim jest prawdziwy morderca Bethany, ponieważ Cece zginęła.



                Gdy Mona będzie kontynuować swe psychiczne wywody, wtedy do środka wpadnie Wren. Okaże się, że od jakiegoś czasu obserwował, co się dzieje, ponieważ zaczął domyślać się, że ten kto postrzelił Spencer mógł mieć coś wspólnego ze śmiercią Bethany. Wren zawsze potrafił przejrzeć kłamstwa Mony, dlatego odgadł, że to ona jest A.D.

                Kingston niczym bohater będzie próbował uratować Kłamczuchy i postrzelić Monę, ale ona zrobi to pierwsza. Konający, Wren przeprosi Spencer za to, że zbliżył się do niej na rozkaz Cece i nigdy jej o tym nie powiedział, a potem umrze.



                Wszyscy będą przerażeni, ale w którymś momencie, Hanna nie wytrzyma i rzuci się na Monę. Przycisk od bomby potoczy się po podłodze i złapie go Spencer. I wtedy wystrzeli pistolet. Podczas szarpaniny, Mona zostanie postrzelona z ręki Hanny. Gdy będzie umierać, powie Hannie, że chciała tylko żeby były zawsze razem, tak jak kiedyś, ponieważ nigdy nie miała tak dobrej przyjaciółki i to było jedyne, co dawało jej nadzieję w złych czasach.

                Finał zakończy się tak, że Toby ocknie się ze śpiączki, gdy przy jego łóżku będzie czuwać Spencer i opowiadać historię o Monie. Później nastąpi lekki przeskok czasowy o kilka dni, miesięcy i zrobi się wielkie weselicho Arii i Ezry. W czasie ich wesela Toby oświadczy się Spencer, a Emison zaplanuje sobie wyjazd do Paryża.

Wersja alternatywa:
                Mona wysadziła wszystkich w powietrze.

Krótki dopisek:
- Mary została zabita przez Monę, ponieważ odkryła, że to ona zabrała pozostałości po Cece
- Sara została zabita przez Monę, ponieważ dowiedziała się o jej wspólniku: Noelu albo Lucasie
- Charlotte wyszła z Radley dawno temu, po oficjalnym "uśmierceniu Charlesa". Była na wolności, gdy podsunęła gierkę Monie.
- Lucas jest szoferem Mony i czasem się przebiera za kamerdynera. 


~ * ~
Teraz Wasza kolej, Dziubasy! Nie bójcie się. Nikt Was nie odnajdzie. Możecie być anonimowi i wybrać inny pseudonim, niż wasze konta google. Cóż Wam szkodzi spróbować własnych sił i dodać coś na bloga? :D

A teraz mam pytanie, czy Ashley i Julian umawiali się ze sobą? :o


P.S. Dzisiaj miałam sen, w którym byłam zakochana najpierw w Deanie (trenerze Spencer, Kolu z TO), potem we Wrenie, a na końcu w Parrishu z Teen Wolfa. Wiecie, jaki to był koszmar? To moi ulubieńcy. Teraz wiem, jak się czuła Elena z TVD nie mogąc wybrać jednego z braci. Wzięłabym wszystkich po prostu. 
LILY RED

15 komentarzy:

  1. Najbardziej podoba mi się ta wizja z przebudzenia Tobyego :D I przeskok czasowy też mógłby się spełnić ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Do kiedy można wysyłać ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie będzie limitu czasowego. Mamy czas do kwietnia, żeby zapełnić sobie czas :) Jeśli ktoś napisze interesujący tekścior i wyśle go w styczeń to też zostanie opublikowany :D

      Usuń
  3. Julian i Ashley? Wow nic nie wiedziałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja też nie! Dlatego pytam, bo zauważyłam w necie kilka zdjęć, jak razem wychodzili. Ostatnio nie wiedzieć czemu mam ochotę na zobaczenie scen Wrenny :D

      Usuń
    2. Lol oni się nie umawiali ...

      Usuń
  4. Lily to jest mega :D Totalnie jestem za twoją wersją . I też będzie mi smutno jeśli Mona okaże sie A.D ale ona była najlepsza jako A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marlene mówiła, że ujawnienie Uber A złamie nam serce, a skoro historia ma zatoczyć koło to musi być albo Mona, albo Cece. Mona złamie mi serce, bo w nią wierzyłam. Cece też mi złamie serce, ale nie w tym znaczeniu. Raczej Marlene złamie mi serce przy pomocy Cece, bo znowu odwaliłaby taki szajs :D Nie chcę, żeby Cece zmartwychwstała aczkolwiek powoli się na to szykuję przez cały czas.

      Jeszcze obstawiałam taką wersję, że nic z rzeczy po "Tamtej nocy" się nie wydarzyło, ponieważ wszystko to wytwór chorej wyobraźni Spencer. To ona zabiła Alison w tamtą noc i trafiła do Radley. A Aria, Hanna i Emily odwiedzały ją w szpitalu i opowiadały jej o swoim życiu. Stąd do swej opowieści wplotła nowych chłopaków dziewczyn: Ezrę i Caleba.
      Natomiast wybrała sobie Monę jako pierwsze 'A', ponieważ wiedziała, że Mona może przebić ją wiedzą, a do tego od Hanny dowiedziała się, że Mona stała się nową Ali w szkole, więc była zazdrosna. Potem na Big A wybrała sobie Cece, z której zrobiła siostrę, ponieważ czuła, że nie pasuje do Hastingsów i nie dogadywała się z Melissą, więc sobie stworzyła siostrę podobną do siebie. Równie walniętą.
      I wszystkie luki w fabule zostaną wyjaśnione, ponieważ... to tylko wymysł wariatki, która wykorzystała do swej opowieści osoby, które znała. Np. Wren miał praktyki w Radley, więc z niego zrobiła sobie kochanka i narzeczonego Melissy.
      Takiej wersji nie chciałabym, ale biorę ją pod uwagę:D

      Usuń
    2. Haha to ze Spencer było by bardzo pokręcone. A co do Cece też próbuje się na to przygotować :/ Aczkolwiek wole Mone złamie mi to serce bardzo ale to byłby dla Marlene najlepszy wybór

      Usuń
  5. Lily to jest mega :D Totalnie jestem za twoją wersją . I też będzie mi smutno jeśli Mona okaże sie A.D ale ona była najlepsza jako A

    OdpowiedzUsuń
  6. jeju takie zakończenie byłoby dla mnie naprawdę satysfakcjonujące! no moze jedynie nie uśmierciłabym Mony, tylko znowu wpakowała do psychiatryka XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na mój blog, blog będzie poświęcony wszystkiemu, ale nie zabraknie tam serialu PLL :)
    http://prettylittle-everything.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba jestem jedyną osobą, która byłaby całkowicie zawiedziona takim obrotem spraw xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko ty. Ja też bym była, bo bardzo nie chcę, żeby Mona była A.D. Napisałam wersję, którą uważam za najbardziej prawdopodobną, ale nie taką, którą dyktuje mi serce :D
      W moim sercu Charles to Wren, Melissa Czarna Wdowa, Cece Red Coat. Siostrą Cece i kuzynką Ali jest Hanna, dlatego są do siebie podobne, a Spencer ma coś nie tak z głową sama z siebie, haha :D

      Usuń