środa, 12 października 2016

Możliwy zabójca Charlotte?

Cześć!

Sporo notek dzisiaj natrzepałam, ale cóż zrobić skoro mamy dzień obfity w informacje.

Ktoś z ekipy PLL opublikował zdjęcie z planu, na którym widać przygotowania do odtworzenia sceny z dzwonnicy.
To wygląda tak, jakby filmowcy dyskutowali z aktorami/aktorkami, chcąc omówić z nimi, jak odegrać daną scenę.
Tak się złożyło, że być może tym samym ujawnili SPOILER!!!
,,Kto zabił Charlotte?"



~ * ~

Wczoraj albo przedwczoraj któryś z producentów opublikował poniższe zdjęcie (lecimy w dół wzrokiem). Niestety zapomniałam, czy to był Charlie, czy Norman. Próbowałam dzisiaj dotrzeć do źródła i nie mogłam już odnaleźć tego zdjęcia. Nie wiem, czy zostało usunięte, czy może coś mi się pomyliło i może inny członek obsady/ekipy PLL stoi za jego publikacją.

Jak widzicie, ostatnio nagrywali scenę w kościele. Myślę, że to będzie moment, w którym zamordowano Charlotte. 
Nie ma sensu robić flashbacku z Hanną, która wisiała tam na linach w odcinku 7x01.
Wszyscy wiemy, że zabójca Charotte zostanie ujawniony, więc to na 99% będzie ta scena.

Osobiście nie uważam, żeby zdjęcie pochodziło z już konkretnie nagrywania sceny zabójstwa. Wydaje mi się, że to było dopiero przygotowanie i rozmowa z aktorami/aktorkami, żeby wyjaśnić im gdzie mają stać i jak całość ma wyglądać. Takie dopiero warsztatowe przygotowanie :) Dlatego aktorki nie muszą mieć na sobie ubrań, które zostaną pokazane już w nagranym odcinku.

Gdy patrzę na brunetkę w żółtym swetrze i dżinsach, wydaje mi się, że to Torrey. Tak wnioskuję po mowie ciała. Równie dobrze może to być niska Mona, ale Janel porusza się nieco inaczej, jeśli wiecie o co mi chodzi.

Natomiast blondynka obok to raczej nie Vanessa, która w rzeczywistości jest dosyć niska. Zastanawiałam się nawet, czy to nie jakiś facet np. Jezus Jason. 
No, ale na dobrą sprawę to może akurat być kobieta z ekipy filmowej. 

Pamiętajcie, że według scenariusza 7x20, którego urywek niechcący/chcący został opublikowany w sieci, Melissa wystąpi w finale.

LILY RED

1 komentarz: