wtorek, 20 września 2016

Bethany córką Ashley?

Cześć!

Gdy tworzyłam teorię o tym, że Bethany Young jest biologiczną córką Ashley Marin czułam ekscytację. Tylko początkowo. Gdzieś w trakcie pisania dopadły mnie wątpliwości, ponieważ nie jestem pewna, czy to już nie jest lekka przesada. Choć z drugiej strony, co może być dziwniejszego od prześladowcy, który był bratem głównej bohaterki, a potem okazał się być jej siostrą i ostatecznie kuzynką? Co może być dziwniejszego od wszczepienia kobiecie komórek jajowych jej kochanki? Z pewnością internet widział bardziej szalone teorie, haha.
Trochę się opisałam, więc szkoda mi teraz usuwać całego posta. Zawsze można to potraktować, jako opowiadanie. Taki mój fanfiction.


Na stworzenie teorii wpadłam po przeczytaniu tego posta:



Widząc coś takiego pierwszym założeniem będzie: Kolejny członek rodziny Montgomerych. Aria Montgomery i Bethany Young. Odcinek 5x07.

Wydaje się to być całkiem słusznym podejrzeniem zwłaszcza, że w odcinku 5x07 to właśnie Aria udała się do Radley, żeby dowiedzieć się czegoś więcej na temat Bethany. Czy to jednak nie byłoby zbyt oczywiste? Poza tym Marlene szybko usunęła tego tweeta.

Tak na chłopski rozum, skoro Marlene napisała, że będzie kolejny członek rodziny Montgomerych to po co miałaby do "B.Y." dodawać Arię? Hello, ona przecież już jest w tej rodzinie! Zresztą wcale nie potwierdzili nam w tym odcinku, że rodzina Montgomery ma coś wspólnego z Bethany.
Załóżmy, że A.M. nie było zarezerwowane dla Arii tylko dla kogoś innego. Dla kogo? 
Ashley Marin



Zgodnie z moją teorią tweet w rozszyfrowanej wersji brzmiałby ,,Kolejny członek rodziny Montgomerych. Ashley Marin i Bethany Young. Więcej dowiecie się w odcinku 5x07".

Owszem, Aria była ważna w tym odcinku, ale głównie chodziło o to, żeby przedstawić historię Bethany Young. Aria została wysłana tam jako zasłona dymna, żeby wszyscy skupili na niej uwagę, ponieważ Eddie Lamb uznał, że mu kogoś przypomina.

Myślę, że Bethany jest pierwszą córką Ashley Marin i Scotta Montgomery. Tym samym Aria byłaby kuzynką Young i to wyjaśniałoby jej możliwe lekkie podobieństwo do dziewczyny. Albo Scott zamknięty w Radley mógł trzymać zdjęcie swej rodziny na półce i Eddie je zapamiętał. Różnie bywa.

Także tweet Marlene nabrałby sensu. Napisane tam było, że poznamy kolejnego członka rodziny Montgomerych. Liczba pojedyncza. Skrót "A.M. i B.Y." oznacza tyle, że tym członkiem jest tylko Bethany. Ashley została dodana jako osoba spowinowacona z nimi, ale nie połączona więzami krwi. 

Młodą Ashley połączył romans ze Scottem. Byli parą od jakiegoś czasu, ale z wolna zaczął dopadać ich kryzys. Przyczyn tego należy upatrywać w rozwijającej się chorobie Scotta. Gdy Ashley zaszła w ciążę powiedziała o tym swemu partnerowi. Scott spanikował, ponieważ nie uważał, żeby dojrzał do roli ojca. Jeszcze tylko bardziej zaczął popadać w depresję i zamykać się w sobie. Ashley została sama z tym "problemem". Nie była gotowa do roli samotnej matki, więc postanowiła oddać dziecko bezdzietnej rodzinie. Wszystko odbyło się po cichu, Ashley wyjechała z miasta na czas ciąży.


Po narodzinach Bethany została adoptowana przez rodzinę Youngów. Szybko po tym Ashley znalazła pocieszenie w ramionach Toma, który nie był świadomy istnienia córki ukochanej. Pobyli ze sobą jakiś rok i Ashley ponownie zaszła w ciążę, więc trzeba było brać ślub. Tom w odróżnieniu od Scotta wziął na siebie tę odpowiedzialność. 
Przypominam, że Ashley musiała zostać mamą w młodym wieku, jak bum cyk cyk. Przecież dobrze się trzyma. Laseczka jak się patrzy!
(Nie patrzcie na wiek podany na wiki. Nie wierzę w te dane. To jakiś bullshit. Że niby Ashley Marin ma 53 lata, a wszystkie pozostałe mamuśki są od niej młodsze? Taka Veronica? Taaa. Na pewno)

Wydaje mi się, że Ashley zawarła z Youngami swego rodzaju układ, iż od czasu do czasu będzie odwiedzać Bethany jako jej ciocia, cokolwiek. Więc do pewnego momentu widywała się z nią okazyjnie, zabierając przy okazji małą Hannę na spotkania z siostrą. Nie mogła robić tego zbyt często, żeby Tom nie zaczął zadawać pytań, gdzie wywozi jego dziecko na tyle godzin. W czasie którejś z wizyt doszło do pewnego incydentu z nożem. Gdy siostry bawiły się ze sobą, Bethany próbowała "dopaść" Hannę. Już wtedy dawały jej się we znaki geny po tatusiu.W jakiś chory, dziecięcy sposób była zazdrosna o Hannę. Prawdopodobnie Bethany sama skaleczyła się lekko nożem i zrzuciła całą winę na małą, nieogarniająca tematu Hannę. Bethany doskonale wiedziała, jak manipulować dorosłymi, ponieważ to było zło wcielone. Youngowie i Ashley początkowo uwierzyli w jej wersję wydarzeń. Od tamtego momentu skończyły się spotkania z "siostrą".


Hanna była wtedy mała, więc nie zapamiętała Bethany ani tych wydarzeń. Czasami odzywała się jej podświadomość i dawała jej przebłyski dawnych wspomnień. To dlatego Hanna widywała bliźniaczki. Kojarzyła, że była w jej życiu jakaś podobna do niej samej dziewczynka. A gdy porwała Noela i wyciągnęła ten wielki nóż, naszła ją chwila refleksji, ponieważ znowu wróciło do niej jakieś skojarzenie z przeszłości, którego nie mogła sprecyzować.


Ale okej, wróćmy do dzieciństwa Young. Ashley przestała mieszać się w wychowywanie Bethany. Youngowie zostali pozostawieni sami sobie i szybko zdali sobie sprawę z tego, że Bethany nie jest normalnym dzieckiem. Dziewczyna zaczęła sprawiać coraz więcej problemów, niszczyć małżeństwo Youngów, więc wysłali ją do Radley. Jednak szkody jakie wyrządziła w małżeństwie Youngów były nieodwracalne. Pan Young zaczął romansować z Jessicą DiLaurentis, która zasiadała wtedy w zarządzie Radley. W czasie ,,nocnych schadzek" zdradził jej tajemnicę o tym, że Bethany jest dzieckiem Ashley Marin i że próbowała zabić małą Hannę, choć początkowo wszyscy wierzyli w inną wersję wydarzeń. Później Jessica opowiedziała tę historię w nieco zmienionej wersji Alison, żeby ją postraszyć. Siostry zmieniła na bliźniaczki, dlatego że sama miała siostrę bliźniaczkę i tak jej bardziej leżało w kontekście.

W odcinku halloweenowym, Ashley zobaczyła ducha jednej z bliźniaczek z opowieści. Ale to mogła być jej projekcja powstała w wyniku wypicia alkoholu (a kiedy ona nie sięgała po czerwone?), wyrzutów sumienia i poddania się klimatowi.

Przypomnę Wam rozmowę Ashley i dziecka:

Dziewczynka: Mogę zadzwonić do mojej mamy? Chcę wrócić do domu.
Ashley Marin: Jesteś sama?
D: Jest mi zimno i chcę do domu. Mama mówiła mi, że jeśli będę się bała albo się zgubię, wtedy powinnam do niej zadzwonić.
AM: Oczywiście, że możesz zadzwonić. Możesz zostać tutaj do jej przyjazdu.
W POKOJU HANNY
AM: Zadzwoniłaś?
D: Zadzwoniłam do mamy i poprosiłam, żeby zabrała mnie ze sobą, ale ona zasmuciła się i zaczęła płakać. Czy jest na mnie zła?
AM: Może wybrałaś zły numer?
D: Moja siostra powiedziała jej, że uciekłam. Ona zawsze wpędza mnie w kłopoty. Jesteśmy siostrami, ale walczymy ze sobą cały czas o wszystko, nawet o lalki. Chyba lubi walczyć. Myślisz, że powiedziała mamie coś złego na mnie?


Cała sytuacja nie była normalna. Do domu Ashley wparowało dziecko, które stwierdziło, że się "zagubiło", a ona zostawiła je same i poszła rozdawać cukierki z Tedem. Później dziecko znalazło się w pokoju Hanny i tajemniczo z niego wyparowało. Chodzi o to, że ta rozmowa mogła odzwierciedlać wyrzuty sumienia Ashley wobec Bethany. Jakieś zablokowane wspomnienia. Ashley przestała odwiedzać dziewczynkę, gdy ta była młodsza niż duch, więc zwizualizowała ją sobie właśnie tak, a nie inaczej, ponieważ nie była pewna jak ówcześnie wyglądała Beth. Specjalnie wykorzystano aktorkę z historii o bliźniaczkach, żeby namieszać nam w głowie.
No ale w mojej teorii historyjkę o bliźniaczkach zmyśliła Jessica, która inaczej zinterpretowała incydent pomiędzy Bethany i Hanną. Dlatego scenarzyści użyli tej samej aktorki, bo o tę samą osobę chodziło. O Bethany. W finale 6A wybrali już inną aktorkę, ale to ma małe znaczenie. Tamta pierwsza pewnie dorosła i potrzebowali kogoś młodszego. Zdarza się. Jason też był inny w 1 sezonie.


Wróćmy jednak do odzwierciedlenia wyrzutów sumienia Ashley przy pomocy rozmowy z dziewczynką.
Duch cały czas mówił, że chce wrócić do domu, rodziny. Ashley z pewnością czuła się winna oddania dziecka. A już szczególnie może o tym świadczyć o tym wers ,,Poprosiłam, żeby zabrała mnie do domu, ale ona zasmuciła się i zaczęła płakać". Ashley nie mogła zabrać Bethany do siebie i to sprawiało jej ból. Natomiast wers mówiący o tym, że siostra ducha zawsze kłamie i wpędza ją w kłopoty odnosił się do sytuacji z nożem. Ashley wiedziała, że mała Bethany potrafi manipulować i zgrywać ofiarę, zrzucać winę na siostrę.

Marin czuła wyrzuty sumienia z powodu tego, że Bethany trafiła do Radley i zaginęła, dlatego wyobraziła ją sobie w roli ducha.


Wiele lat później, Ashley i Byron mieli dziwny moment. W 1 sezonie odbyli oni rozmowę na temat rozstania Byrona i Elli. Gdy Byron spytał, czy Ashley wie o jego zdradzie z Meredith, ta mu odpowiedziała, że tak. Dodała jednak ,,Nie oceniam cię. Nic nie jest czarno-białe". Brzmi to trochę dziwnie, jak na osobę, która sama została zdradzona przez męża. Może nie chciała oceniać Montgomery'ego, ponieważ sama oddała dziecko do adopcji i zniknęła z jego życia, żeby tylko Tom jej nie zostawił i nie rozpadła się jej nowa rodzina. Do czego i tak doszło.

Po świetnej kolacji przy świeczkach, podekscytowany Byron zaprosił Ashley na kolację. Na co ona chętnie przystała. I nagle nastąpił dziwny moment. Przez chwilę była między nimi jakaś chemia/flirt. Wyglądało to tak jakby umówili się na randkę, ale gdy zrozumieli, że poczuli do siebie pociąg, wtedy bum. Zmienili zdanie. Byron nagle musiał zająć się drużyną Mike'a, a Ashley także okazała się być zajęta w ten dzień.
Byron wiedział, że Ashley umawiała się kiedyś z jego bratem i uznał, że nie może tego zrobić. Ashley także doszła do wniosku, że znowu może dać się porwać urokowi Montgomerych. Więc zrezygnowali z tego pomysłu uznając go za nieodpowiedni.


Co do końca Bethany, przyczyniła się do tego Jessica.
Roztoczyła nad nią opiekę ze względu na romans z jej ojcem, ale nie tylko. W końcu tak wyrachowana kobieta, jak pani D musiała mieć w tym jakiś interes.

1) Wykorzystywała Bethany jako zasłonę dymną dla grzeszków Charlesa. Gdy ten coś zrobił, ona zrzuciła winę na Beth.

2) Wykorzystywała Bethany do przeszpiegów. Wypytywała ją o to, co wyprawia Charles
Bethany początkowo sądziła, że Jessice zależy na niej, ale z czasem dowiedziała się, że była wykorzystywana, a w dodatku Jessica sięgnęła po coś, co należało do niej. Po jej ojca. Gdy dowiedziała się o tym romansie była wściekła. W sesjach z terapeutą wyrzucała z siebie całą złość, ponieważ miała na pieńku nie tylko z matką, ale i córką - Cece. Stąd ,,Jaka matka, taka córka".

3) Chciała wykorzystać podobieństwo Bethany do Alison. Jessica wiedziała, że ktoś grozi Alison i podejrzewała o to Spencer. W dniu "Tamtej Nocy", Jessica widziała sms wysłany do Alison, w którym 'A' poinformowało, że zabije ją tej nocy.


Dlatego Jessica dostarczyła Bethany żółty top. Przy okazji podrzuciła jej kartę z przepustką. Wszystko odbyło się potajemnie, a "towar" dostarczył któryś z pracowników w Radley. Do prezentu dołączona była notka z instrukcją od Jessici. Napisała w niej, że chce przeprosić za romans z jej ojcem i porozmawiać, dlatego zostawia jej przepustkę, żeby mogła się wymknąć. W międzyczasie pani DiLaurentis nakazała Alison nie wychodzić z domu, ponieważ zastawiała pułapkę na jej prześladowcę.

Przypominam, że Jessica myślała, że to Spencer jest prześladowcą, dlatego zwabiła Bethany na swoje podwórko, ponieważ Hastingsowie mieszkali obok. Możliwe, że myślała, iż Spencer omylnie weźmie Bethany za Alison i gdy się na nią rzuci, wtedy przyłapie ją na gorącym uczynku. Wszystko mogło pójść dobrze, gdyby nie wtrącała się Cece, która dowiedziała się, że Bethany idzie porozmawiać z jej matką o romansie. Skorzystała z własnej przepustki i także uciekła z Radley. I wszystko się wtedy pogmatwało. Blondynki zostały pomylone. 

TEORIA NUMER 2
Ashley Marin urodziła dziecko Scotta - Bethany. Oddała ją jednak do adopcji i nie wnikała zbytnio w jej życie. Dowiedziała się, że adoptowali ją Youngowie. Tylko raz zabrała Hannę na spotkanie z dziewczyną, ale Bethany oskarżyła małą Hannę o zamach z nożem w ręku. Youngowie się wkurzyli i kazali Ashley trzymać się z daleka. Co ta zrobiła.

Wyszło jednak tak, że geny po bracie Byrona dawały o sobie znać i Youngowie oddali Bethany do Radley. Zrozumieli oni, że to Bethany jest manipulującą socjopatką i to ona bawiła się nożem dawno temu. Gdzieś później pan Young zdradził Jessice tajemnicę o pochodzeniu dziewczyny i o tamtym incydencie.

Co do pochodzenia Hanny, to Ashley po ślubie z Tomem adoptowała Hannę, ponieważ po pierwszym porodzie nie mogła mieć więcej dzieci. Stąd nikłe przywiązanie Toma do Hanny.
Hanna jest biologiczną córką Mary Drake.
Ashley czuła wyrzuty sumienia, że musiała oddać Bethany, a zatrzymała Hannę, no ale taka była wtedy sytuacja, że nie mogła jej wziąć do siebie.
LINK DO TEORII - HANNA CÓRKĄ MARY

~ * ~
Osobiście wolałabym, żeby Hanna była córką Mary Drake i została adoptowana przez Ashley ze względu na jej podobieństwo do straconej córki, Bethany.
Z grubsza wyjaśniłoby się pochodzenie Bethany, gdyby była córką Scotta i Ashley, ale nie byłoby czegoś takiego, że nagle "z dupy" jest ważną postacią w serialu. Po prostu została wykorzystana przez Jessicę do zwabienia prześladowcy 'A', żeby chronić Alison. Nic więcej. Miała pecha, że była podobna i tyle :)

A sama Ashley zawsze była związana w jakiś sposób z najważniejszymi postaciami. Wildenem, Jasonem, panią DiLaurentis. Musi wiedzieć coś więcej :)

LILY RED

29 komentarzy:

  1. Ciekawa teoria, podoba mi się że Ashley może być w coś zaangażowana. Definitywnie ich rodzina ma jakiś sekret.
    Ale nie pamiętam Scotta, kiedy w serialu o nim mówili?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byron kiedys wspominal, ze jego brat Scott byl chory psychicznie i byl leczony w Radley.

      Usuń
  2. Calkiem ciekawa teoria, fajnie jakby sie sprawdzila !

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa teoria, chcialabym zeby się sprawdzila! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spoko teoria, cały czas mam nadzieję na jakieś powiązania z rodziną Marin. Choć bardziej bym chciała bliźniaczkę dla Hanny.

    Mam takie pytanko całkowicie nie dotyczące tego posta? Czy jest jakakolwiek możliwość korzystania z chatu na blogu przez telefon. Dużo częściej korzystam z telefonu i jak wchodzę na bloga w wersji mobilnej to nie widć chatu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, że z Marinami będzie większa akcja :D

      Spytam Stalii o ten czat, ponieważ ja nie mam takich uprawnień do ruszania czatu albo komentarzy. Także nawet nie wiem, jak to działa.
      Zobaczymy, co da się załatwić :D

      Usuń
    2. Dzięki :)
      Ja wogóle nwm czy istnieje taka możliwość żeby to ustawić.

      Usuń
    3. Wychodzi na to, że jak na telefonie wchodzisz na bloga to musisz zmienić sobie ,,na wersję komputerową" i wtedy zobaczysz czat :)

      Usuń
  5. Świetny post. A może kolejnym postem było by przypomnienie wszystkich najważniejszych rzeczy o "tamtej nocy"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby super! Tylko to takie ryzyko, że strzeli się bubla i pomyli np. kto został uderzony pierwszy: Bethany, czy Alison? :D
      Jednak przy niewielkiej pracy da się napisać notkę :)

      Usuń
  6. Mam takie dwie myśli i chciałam się z Wami podzielić:
    1. Śmierć Tobiego - nie wiem czy pamiętacie, ale już raż ją przeżyliśmy, w sezonie 3 gdy Spencer znalazła jego ciało a później trafiła do Radley, wtedy Toby był pomocnikiem A, co jeżeli w sezonie 7 to nie przypadek, że miał wypadek, a jakaś mała podpowiedź, wskazówka?
    2. Koniec PLL ma zatoczyć koło tak? Więc dużo osób myśli, że A.D to może być Mona albo Cece, ale we wcześniejszych sezonach nie tylko one było przedstawiane jako A, w jakiś sposób A również byli
    Spencer i Toby, oraz myśleliśmy, że Ezra. Krąg podejrzanych był dosyć spory, może to któraś z tych osób postanowiła jednak mieć coś na sumieniu.
    Oglądając stare odcinki inaczej już na nie patrzę i doszukuję się tam powiązań :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * nie ciało Tobiego, a kogoś podstawionego przez A, ale każdy z nas myślał że to on i przez chwile przeżyliśmy jego śmierć

      Usuń
    2. Pamiętam ten zabieg ze "śmiercią Toby'ego". Spencer później była rozczarowana tym, że Toby chcąc ją chronić był zdolny do pozwolenia jej na uwierzenie w jego śmierć i siedzenie w Radley. Trochę głupota, bo zamiast ją chronić to jeszcze więcej problemów jej przysporzył :)
      Keegan zbyt mocno zaprzecza, że Toby żyje. Ciągle daje aluzje, że umarł. Głośno podkreśla, że jak jest na planie to tylko dla przyjaciół. Według mnie to ściema i Toby przeżyje :) Poza tym Keegan kłamie, bo mówił, że Big A widzieliśmy w 1 sezonie, a Cece była dopiero w 3.
      Jak dla mnie najmocniej podejrzany był Ezra. Książką książką, ale on miał centrum szpiegowskie nie gorsze od Cece. Te monitory i zdjęcia dziewczyn. Skąd je miał? Przecież nie mógł być jednocześnie w pobliżu każdej z dziewczyn, gdy te były w różnych miejscach ;o
      No i ta szafa z czarnymi bluzami. Skoro śledził je dla książki to czemu miał garderobę firmowaną przez znak rozpoznawczy 'A'?

      Usuń
    3. Zawsze mi się dziwne wydawało, że Ezra tak bardzo zangażował się w pisanie tej książki. Pisał w końcu o nastolatkach a nie o przywódcach państwowych. Szpiegowanie dziewczyn i monitorowanie było lekką przesadą.
      Dla mnie to nie wygląda jak zawód pisarza

      Usuń
    4. Niby poznanie tożsamości A.D ma złamać nam serca, czy uroczy Ezra który powoduje ugięcie się nóg, który okazałby się jednak psychopatą nie spowodowałby obrócenie naszych serc w pył? Będę dalej bacznie oglądać odcinki i szukać na niego haka.
      Tak ps: właśnie zauważyłam jak banalnie była przedstawiona Cece jako A, w którymś z odcinków 4 sezonu, gdy Toby i Caleb wzięli sprawy w swoje ręce i chcieli dowiedzieć się czegoś o samolocie, a pilot (?) powiedział, że skłamał bo kazała mu Cece, a na końcu odcinka rozmawia z nim A i przedstawione są okulary, które od razu kojarzą się z nią... wskazówki na Mone jako A również były banalne, zaczynam myśleć, że tak naprawdę wszystko jest podstawione w prosty sposób tylko nikt nie zwraca za to za bardzo uwagi bo doszukuje się jednak czegoś głębiej, a przecież najciemniej jest pod latarnią :)

      Usuń
  7. Świetna teoria ale niestety jestem już nastawiona na to, że Marlene wymyśliła same pierdoły, które nie mają sensu :)
    Nikt mi nie wmówi, że Ashley Marin ma 53 lata! Sama odtwórczyni roli ma 48 lat. Ze wszystkich mamusiek to ona jest najbardziej seksi, nie można zaprzeczyć (jakkolwiek lesbijsko to zabrzmiało :D) Chociaż w sumie, Sandra Bullock ma 52 lata a jak się trzyma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie lesbijsko! Po prostu piękno się docenia. A Ashley Marin jest hot i jej włosy są tak czerwone, że brak na nich choć jednego siwego włoska. Nie wierzę, żeby miała być starsza od Pam, Elli i Veronici. Nie ma bata :D

      Usuń
  8. Świetny post. A może kolejnym postem było by przypomnienie wszystkich najważniejszych rzeczy o "tamtej nocy"?

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam propozycję na posta ;) może jakieś top 10 najlepszych odcinków wg lilly red? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi miło. Nie wpadłabym zbyt prędko na taki pomysł (może wcale) i to super, że ktoś chciałby zobaczyć najlepiej ocenione odcinki przeze mnie :)
      Z pewnością to rozważę. Mam już kilka zaplanowanych notek, a ta będzie jedną z nich na pewno <3

      Usuń
  10. Świetna teoria! Zaczęłam oglądać od nowa wszystkie odcinki. Ashley w pewnym odcinku wspomniała, że dawną widzi siebie w Calebie. Czyli tak, jak on miała nieciekawą sytuację. Nie pamiętam, żebyśmy poznali co się działo w jej przeszłości. W dodatku to Hanna zawsze widziała bliźniaczki! To nie może być przypadek, w pll coś takiego nie istnieje. Chciałabym, żeby to ona była córka Mary, ale wydaje mi się, że Marlene musi się zmieścić w tych ostatnich 10 odcinkach, dlatego nie zdąży wyjaśnić wszytskich niewyjaśnionych wątków, a łatwiejszym rozwiązaniem jest w tym wypadku Spencer! Pozatym dziecko Mary mieliśmy poznać w 7B! Chyba, że Marlene sama się już w tym wszystkim polubiła.. W każdym razie, mam nadzieję, że jedna z tych (cudownych, świetnych, fantastycznych ����) teorii się spełni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *widzi dawną siebie w Calebie.

      Usuń
    2. *pogubiła
      Głupia autokorekta ��

      Usuń
    3. Caleb został oddany przez matkę i ojca do rodziny zastępczej. Został porzucony przez własną rodzinę, więc buntował się często i gęsto :)
      Właśnie to jest najlepsze, że dziecko mieliśmy poznać w 7B, dlatego Spencer może być ściemą. Może Hastingsowie adoptowali ją, ponieważ Veronica po przebytej chorobie (tym raku) nie mogła mieć więcej dzieci. Trochę to byłoby dziwne, gdyby adoptowali Spencer od Mary Drake i tak ją pokochali, a np. o Jasona tak się rzucali i go nie znosili. Może pokochali ją na 100%, ponieważ owszem jest adoptowana, ale nie ma nic wspólnego z tamtą rodziną. I okaże się, że ktoś inny jest dzieciakiem Mary :)
      Marlene jest szurnięta. Fani piszą lepsze scenariusze od niej :P Nawet Hitler wkurzył się, jak dowiedział się, że Cece jest 'A' :D
      https://www.youtube.com/watch?v=DyF_8ZO7-Fw&feature=youtu.be

      Usuń
    4. A Ashley wspominała coś o tym, że miała złe kontakty z ojcem i nie chce go znać. I o tym, że jak była młoda to ucieka z domu i rozpoczęła życie na własną rękę. Hmm... no właśnie. Może musiała radzić sobie jaka nastolatka, bo zaciążyła? xd

      Usuń
    5. Mówisz, że Hastingsowie tak bardzo pokochali Spenecer? Czy naprawdę nie widziałaś jak bardzo była w tej rodzinie nie akceptowana? W momencie gdy dowiedzieliśmy się o tym, że jest córką Mary to wszystko się wyjaśniło. Myślę, że nie byłoby sensu kombinować teraz Hanną jako córką Mary, tym bardziej że nie było na to żadnego większego dowodu. ;p Ale post fajny i ta pierwsza teoria byłaby ciekawym rozwiązaniem gdyby okazała się prawdą ;)

      Usuń
    6. Tak. Uważam, że Hastingsowie kochają Spencer. To prawda, że stawiają wysoko poprzeczkę i mają wysokie wymagania przez co Spencer nie mogła się do nich dopasować, ale wierzę, że ją kochają na swój... zdystansowany sposób. Melissa zakopała Bethany, ponieważ myślała, że chroni Spencer. Mordercze i psychiczne, ale i taka może być miłość. Pamiętam jak w 1 sezonie, Veronica poznała Alexa i powiedziała Spencer, że to dobry chłopak i chciałaby, żeby byli razem. I jak martwili się o nią, gdy brała dragi. Owszem bywali szorstcy, ale troszczyli się o nią. I gdy Cece porwała dziewczyny wtedy zrobili wszystko, żeby odzyskać Spencer. Peter poszedł do więzienia odwiedzić Alison, której nienawidził. Potem dołączyli do chłopaków i im pomagali.
      W mojej opinii Spencer była akceptowana i kochana. Nie róbmy z Hastingsów takich potworów. Po prostu oni mają swoje zasady i takie charaktery, ale nie są tak złymi rodzicami jak DiLaurentisowie albo Tom Marin. To prawda, że Spencer często nie spełniała ich oczekiwać, ale to nie znaczy, że jej nie kochali ;o

      Zobaczymy, jak to będzie. Grunt, żeby Cece nie zmartwychwstała :D

      Usuń