czwartek, 7 lipca 2016

Czy Alison zaplanowała ten wielki moment?

Dzień dobry!

W sieci pojawiło się mnóstwo teorii nawiązujących do odcinka 7x03. Większość skupia się na podobieństwie logo z farmy Amiszów i farmy Campbellów. Na razie ja nie widzę żadnego połączenia pomiędzy tym, więc nie będę dodawać żadnej notki na ten temat. Oba znaki są podobne, ale nie takie same. Skupiłam się na tym, o czym szepczą fani teorii spiskowych: Czy Alison mogła wcale nie być tak odurzona i nieświadoma niczego? Zapraszam do rozwinięcia, żeby zapoznać się z treścią całej notki.

Plot Twist: Jak ciekawie byłoby, gdyby okazało się, że Ali ustawiła sytuację z Rollinsem, tak żeby to on wychodził na złego kolesia, podczas gdy ona tylko odgrywała wariatkę i niewinną ofiarę? I gdyby nadal manipulowała ludźmi, ponieważ lubi ich kontrolować? A teraz jej przyjaciółki zabiły (przypadkowo) kogoś dla niej bez splamienia krwią własnych rąk?
Co jeśli zameldowała się w Welby, bo nie chciała być podejrzewana?


 Dla przykładu: widzieliśmy scenę, w której Alison rzuciła się na Elliotta, próbując go udusić. Widzieliśmy też, że wstrzyknął jej wtedy środek na uspokojenie. Ale co jeśli widzieliśmy niektóre sceny ze złej perspektywy? Co jeśli to były tylko halucynacje Alison i Elliott tak naprawdę nigdy jej nie torturował? Tylko ona sobie to wszystko wyobrażała, podczas gdy Rollins tak naprawdę nie robił nic poza wstrzykiwaniem jej leku i patrzeniem jak sama "szarpie się" po nim w okowach, przez co ma siniaki na rękach? Gdyby Elliott ją torturował i powstałyby po tym podejrzane ślady, wtedy lekarz Freedman zauważyłby ten fakt. Poza tym skoro Alison była tak odurzona lekami to jakim cudem udałoby się jej uwolnić? No chyba, że (ponownie) to była tylko jej halucynacja, bo tak bardzo ,,była cięta" na Elliotta. 


W scenie z Emily i Spencer dowiadujemy się, że Elliott opróżnił prawie całą fiolkę z lekiem na pobudzenie, który powstrzymuje od zaśnięcia. Zatem to miałoby sens, że scena walki małżeństwa Rollins była tylko halucynacją, ponieważ po tamtym leku, który jej wstrzyknął, Alison się uspokoiła, a nie zaczęła szaleć jak nastolatek po dopalaczu. 



Co jeśli środek, o którym mowa powyżej faktycznie pobudził ją do koncentracji i wymyśliła ten plan pozbycia się Elliotta? To wygodne, że w scenie z Emily i Mary zaczęła paplać bez ładu i składu. I wtedy człowiek się zastanawia, jaki ona w końcu dostawała lek: na uspokojenie, przytępienie, usypiający, czy pobudzający?


Było coś poważnie podejrzanego także w tym, jak potoczyła się cała sprawa z wypadkiem. To było bardzo wygodne, że Ali wysłała sms do Kłamczuch ,,S.O.S", później wyraźnie przytomna (wg mnie momentami udawała, że przysypia) odczekała na dobry moment, żeby zadać precyzyjny cios Ellliotowi, a do uderzenia jej z autem Kłamczuch brakowało ledwie kilka sekund, podczas gdy Elliott wpadł pod nie w idealnym momencie. Pomimo, że Alison była rzekomo w dużym stopniu pod wpływem narkotyków i torturowana, i tak jest ona sprytniejsza i mądrzejsza od czterech Kłamczuch razem wziętych. Jak to w ogóle możliwe?


Przypomnijmy sobie scenę, w której Elliott pochyla się nad Alison i mówi ,,Zmiana planów, Alison". Specjalnie wtedy cofnięto kamerę, żebyśmy nie mogli niczego usłyszeć. A co jeżeli Alison w którymś momencie nawiązała współpracę z Elliottem albo od początku wiedziała o tym planie ,,zastraszania maskami zmarłych" i uznała, że zagra w tę gierkę przeciwko Drake i Rollinsowi, żeby potem coś osiągnąć? 


Na samym końcu, gdy kamera skupia się na szerszej perspektywie Ali pojawia się, bardzo swobodnie spacerując w kierunku zwłok Elliotta. W rzeczywistości, wydaje się być całkiem beztroska? Mi to przypomniało czasy, gdy Alison była wredną zołzą. Hanna, Aria, Emily i Spencer był przerażone na maksa, ale Ali wydawała się raczej nie przejmować. Poważnie, jak można być spokojnym gdy doszło do śmierci? 


Ok, więc Elliott dostał to na co zasłużył po tym wszystkim, a Ali najwyraźniej była spokojna o to jak skończył. Czyżby się tego spodziewała? Czy to ona zaplanowała jakiś szalony, drobiazgowy plan? Bez względu na to, co się dzieje i jak daleko Ali jest od Kłamczuch, ona może zawsze wykorzystać je, żeby zrobiły to, czego ona chce. To jest prawdziwa moc Alison DiLaurentis.


Słowa aktora o Elliocie:

,,Zakładanie na wyrost o motywach Elliotta byłoby błędem. Radością z grania Elliotta jest dla mnie odkrywanie jego prawdziwych motywów. Nie sądzę, że ktokolwiek zna jego prawdziwe motywy. W tej chwili, można przypuszczać, że ze względu na to, co słyszeliście i to, co widzieliście, że jego motywacje do tego momentu były powodowane względem na Charlotte. A także tym, że był zdruzgotany jej śmiercią, więc potrzebował zemsty. Chciałbym jednak powiedzieć, że jest to bardziej skomplikowane i miejmy nadzieję że zobaczymy jak będzie to zbadane później w serialu".


Osobiście nigdy nie byłabym w stanie zaufać Alison i wcale nie wierzę w jej przemianę. Dodatkowo, dostaliśmy przecież potwierdzenie, że Alison w 7 sezonie powróci do swojego dawnego wcielenia. Do bycia ,,wredną Ali". Ta teoria nie musi nawet mieć zbyt wiele sensu. Nie zmienia to jednak faktu, że nie powinniśmy ufać Alison! NIGDY!

LILY RED

8 komentarzy:

  1. Kurcze,nie spojrzałam na to z takiej strony,faktycznie ta teoria ma sens,jedynie psuje mi ją scena,gdy Elliot ściągnął maskę Wildena..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie, że dlatego nie mogłaby z nim współpracować? Dopiero później mogła sobie obmyślić ten plan pozbycia się Elliotta. W końcu miała zwiększoną koncentrację. Już w Welby mogło do niej dotrzeć, że wszystko było ściemą i to Rollins udawał Wildena, by ją puścić w bambuko. Zwłaszcza, że ten nie krył się z tym, że cały czas udawał.
      Albo później, także gdy Alison była w Welby, Elliott zrozumiał, że Ali nie zabiła Charlotte, a Kłamczuchy spartoliły śledztwo i postanowił się z nią dogadać. Powiedział jej prawdę, że to kochane przyjaciółki ją wydały, więc Alison zgodziła się przez jakiś czas udawać razem z nim, że jest chora aby Kłamczuchy popełniły błąd.

      Na pewno był jakiś wyższy zamiar w tym, że Elliott chciał zabrać Alison nad jezioro. Można pomyśleć, że tam chciał ją zabić. Tylko po co? Udowodniono by mu, że to on zabrał ją z ośrodka. Są kamery, karty elektroniczne. Kompletnie nie opłacało mu się jej zabijać skoro i tak była ubezwłasnowolniona i uważana za wariatkę. No i ten sms do Kłamczuch... skąd przyćpana Alison wyrwała telefon Elliotta, tak żeby on tego nie zauważył? Dodatkowo... jeśli to Elliott wysłał sms, żeby wpuścić Kłamczuchy w maliny, to skąd znał ich kod w razie nagłego wypadku? Od dawna Kłamczuchy wysyłały sobie ,,S.O.S" w razie potrzeby, więc to nie jest tak, że przypadkiem wpadł na to samo?

      Coś do zastanowienia :D

      Usuń
    2. No dobra,przyznaje ci całkowitą rację! Nie pomyślałam o tym aż w taki sposób.. To jest faktycznie genialne,tylko jestem ciekawa co wydarzy się dalej.. Ostatnio A.D siedzi bardzo cicho.. :D

      Usuń
    3. Bo uczy się nowych technik torturowania i dręczenia w cyberprzestrzeni! Uznał, że emotki jednak były zbyt lamerskie :D

      Usuń
    4. Hahah no dokładnie,będzie wielkie wejście :D
      Macie genialnego bloga!

      Usuń
    5. Właśnie teraz zaczęło mnie naprawdę mocno nurtować po co pokazywali te durne emotki, a potem nagle prześladowca zaczął pisać normalnie sms? Zabrali nam Evil Emoji!

      Dziękujemy :*

      Usuń
    6. W tym serialu nic nie jest normalne.. Tu może się wydarzyć dosłownie wszystko.. Cały czas zastanawiam się nad tym kto naprawdę zabił Cece.. Szczerze? Wątpię żeby była to Alison :/

      Usuń
    7. Ja to się nawet nie zdziwię jak Charlotte sfingowała swoją śmierć. W tym serialu ludzie zmartwychwstają jak Jezuski, a jak nie to dostają bliźniaka :P

      Usuń