czwartek, 25 lutego 2016

Wrażenia 6x17

Cześć! Dzisiaj przychodzę do Was z wrażeniami z ostatniego odcinka. 
Rozwijamy!

Odcinek był lepszy od poprzednich. Były ciekawe momenty, ale jak zwykle były nudne.
CO NA PLUS?
1) ślub Elli i Byrona


2) "tęsknota" Hanny za Calebem. Widać, że ma mętlik w głowie.
Tylko dlaczego wybrała datę ślubu? ;/


3) trójkącik Ezra+Aria+Liam. Scena Ezry i Liama w barze była świetna. Bardzo żal mi Liama, który nie miał w ogóle pojęcia o Ezrii


4)Wyprowadzka Caleba! Ciekawe gdzie ten będzie teraz mieszkał... U Hanny jest wiele miejsca! :)


5) Rozmowa o chorobie matki ze Spencer






CO NA MINUS?
1) związek Spencer i Caleba


 Serio Spencer obgryzała jego paznokcie?! ;/

2) polityka
3) lekkomyślne  zachowanie Emily



4) Uwielbiam Ali, ale wolałam ją w tym "złym" wydaniu. Miała charakter, a teraz jest taką ciepłą kluchą. Jej związek z dr Rollinsem przypomina mi prawdziwy związek Sashy ze swoim dużo starszym od siebie narzeczonym. Ale żeby nie było, życzę jej szczęścia!
4) ogólnie sceny Hastingsów dla mnie są strasznie nieciekawe
5) śluby, które się zawiera pod emocją chwili z reguły nie kończą się dobrze (ale nie zawsze!).
Strasznie dziwna scena, gdy Alison z Rollinsem stoją u progu drzwi Montgomerów i chcą, aby Aria udzieliła im TERAZ ślubu





Podsumowując:
Niektóre wątki jak "co się stało z jajeczkami Emily"czy "Hanna i jej rozterki" czy "Aria&Liam" były dosyć ciekawe w odcinku. Niestety jednak większość scen jest zbędnych. Po co tak długą drążyć temat polityki i wyborów pani Hastings? Po co AŻ tyle pokazywać Spaleba?

Ocena odcinka:
6/10

ps: Moja irytacja narasta z każdym kolejnym odcinkiem pll. A Wam?
Jakie są Wasze wrażenia z 6x17?


 Piszcie,
Stalia




9 komentarzy:

  1. Spencer mówi: "Kiedy widziałeś mnie, obgryzającą MOJE paznokcie?" - nie chodziło o paznokcie Caleba ://.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ale on potem dodał, że jego najpierw

      Usuń
    2. Natalia ma rację. Spencer najpierw spytała o to, co napisałaś/napisałeś, a potem Caleb dodał, że obgryzła też jego paznokcie :)

      Usuń
  2. A czy jak pokazywali AŻ tyle Haleba to Ci to przeszkadzało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale związek HALEBA to było co innego. Caleb obecnie jest przyjaciółką swojej byłej. Tego się nie robi. Dlatego mi to tak przeszkadza

      Usuń
    2. Hanna też ma nowego chłopaka więc co za różnica...powinna się sama zdecydować czego chce. To chyba nie jest ich wina, że się w sobie zakochali, nie wiem jak Ty, ale gdyby teraz Hanna i Caleb znowu byli razem to by było jeszcze bardziej chore.

      Usuń
  3. Dla mnie rozterki Hanny czy jajeczka Emily są tak samo nudne, co polityka. Rozkładają, to na za dużo odcinku i to się robi strasznie nudne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem jak to jest przed ślubem, bo jestem po nim już prawie 8 miesięcy, więc rozumiem Hanne w tym przypadku. Dużo rzeczy do załatwienia i myśli czy aby ten ślub jest potrzebny, czy ten mężczyzna jest wlasciwy?. Fajnie, ze Hanna podjęła w końcu decyzję i mam nadzieję, ze jej nie zmieni. Widzę, ze jest o wiele więcej antyfanow związku Spencer i Caleba, ale ja im za to kibicuje. Minęło sporo czasu od związków z Hanną i z Tobym, a do tego oni ułożyli już sobie życie przy kimś innym, więc i tej parze należy się szczęście. :)
    A to co mnie wkurzylo w tym odcinku to ten pomysł na szybki ślub Alison z doktorkiem. Nie pasuje mi ten facet. Jak dla mnie jest jakiś podejrzany, że tak napiszę dobrze mu z oczu nie patrzy.
    A był też moment w tym odcinku z mamą Spencer, który bardzo mi się podobał i mnie wzruszył. Gdy mówiły o jej chorobie i o tym, ze dobrze jest mieć dzieci, które stają się lepsze od nas. Czy jakoś tak. Nie jestem pewna jak to dokładnie brzmiało, ale to było na prawdę piękne. :)

    OdpowiedzUsuń