Hej! Dzisiaj przychodzę do Was z wrażeniami z odcinka.
Podzielę się Nimi z Wami i mam nadzieję, że Wy też się podzielicie swoimi. Komentujcie!
Podzielę się Nimi z Wami i mam nadzieję, że Wy też się podzielicie swoimi. Komentujcie!
Ostatnio tak mam, że jak oglądam odcinek po angielsku to myślę, że odcinek jest strasznie nudny i w ogóle. Gdy oglądam go drugi raz (już z napisami) to zmieniam zdanie i mam całkiem inne wrażenie. Odcinek mi się bardziej podobał niż za 1 razem.
Od 3 odcinków akcja toczy się w okół zabójstwa Charlotte. Mam takie wrażenie,że to co teraz widzimy to jest to samo co w 1 sezonie tylko trochę inna historia.
Mamy wiadomości, które swoją drogą obrały dziwnie śmieszny obraz. Niby bardziej nowoczesny?
Mamy tajemnicę - Kto? Gdzie? Jak? Tak jak całe PLL
Moim zdaniem największymi minusami są:
-tematy polityczne,które w ogóle mnie nie interesują!
-zbyt duża dorosłość! przeszkadza mi i tyle
- zbyt duże podobieństwo do serialu "Plotkara". Ten z nią, a wcześniej był z jej przyjaciółką itp.
- brak Mony, Ezry i Ali w odcinku
- Caleb, który był moim ulubionym "chłopakiem" z pll. Zmienił się i stracił to "coś" wg mnie
-nudny wątek Arii i Emily
- strasznie nieciekawie outfity naszych kłamczuch
Na plus:
-rozmowy: Hanny i Caleba, przez telefon
Spencer i Tobyego
Tobyego i Caleba
- nowa postać Yvonne, która jest prze idealna, ale w sumie pasuje ona do niego!
- brak Sary Harvey (nienawidzę jej!)
- wścibskość Spencer do Tobyego. Czy to zwykły nawyk, czy zazdrość? :)
- fajnie, że Hanna chce być w porządku w stosunku do swojego narzeczonego. Jednak mam takie wrażenie, jakby znowu to była powtórka tak jak z Travisem.
-Ashley, Ashley, Ashley! Wspaniała matka, która jest w stanie zrobić wszystko dla córki
Na końcu chciałabym wspomnieć początkową scenę odcinka,
która skojarzyła mi się rodem wyjęta z "50 twarzy Greya".
Czy to była jakaś aluzja? ;)
Odcinek oceniam na 6/10
A Wy? Jak oceniacie odcinek?
Jeśli już czytacie posta to proszę Was o jakieś komentarze,
gdyż samo to,że czytacie czasem nie wystarcza.
Chcemy być z Wami w kontakcie i chcemy wiedzieć, że piszemy do kogoś, a nie tylko dla siebie.
Pozdrawiam,
Stalia
Mnie odcinek jakoś tak nie zaciekawił. Od jakiegoś czasu PLL ogólnie mnie zwodzi, już mnie nie przyciąga, oglądam je jak mi się nudzi, a, że mi się nudziło to obejrzałam i 13 odcinek w końcu sprawił, że poczułam takie emocje jak przy starym PLL, ale ten odcinek po prostu był nudny, cały czas czekałam, aż coś się wydarzy, a tu nic takiego.
OdpowiedzUsuńMnie zirytowała mama Hanny, najpierw mówi, że nie należy kłamać itd., a potem sama to robi, super przykład dla córki. Plus, Hanna próbowała w końcu coś załatwić dojrzale, a ona to spartoliła.
Toby też mnie zirytował z tym ,,to jest tymczasowe'', super nie są razem, ale to mimo wszystko jej dom, ma tu rodzinę, ma prawo tu być i wracać tak samo jak on.
I ta cała czwórka: Hanna, Caleb, Spencer, Toby, lubię nowe parringi, wszystkie, ale niech oni się zdecydują, rozumiem trudna sprawa i w ogóle, ale oni wszyscy zachowują się względem siebie tak dziwnie.
I Aria też mnie wnerwiła, była jak po jakimś energetyku, cały czas latała, gadała i próbowała coś robić, a do tego wciągnęła w to Em, nie lubię jej, ale w tym sezonie zaczynam się do niej przekonywać, no i Aria jakby ją wykorzystywała, Em pogadaj z nią, a ja pójdę do pokoju, Em musimy pogadać, Em odnieś klucze, bo ja nie mogę i nie obchodzi mnie, że możesz zostać złapana
Tak, najwidoczniej w tym odcinku wszyscy mnie irytowali
Oby następny był lepszy
Pozdrawiam (ale się rozpisałam)
z każdym odcinkiem mam nadzieję, że będzie on lepszy od poprzedniego. oglądam z sentymentu i też mnie irytują Ci ludzie tam. jednak doszukuje się jakiś pozytywów dlatego, że wrażenia muszę pisać :D Dzięki za długi komentarz ;)
Usuń-Lepiej jak nam te wiadomości od A pokazywali na telefonie ale szczegół:/
OdpowiedzUsuń-Mnie tematy polityczne tak samo wkurzają...
-Wydaje mi się że Haleb i Spoby nadal coś do siebie czują ale nie liczę na
powrót.
-Aria w 6b jest strasznie irytująca.
- Dużo nudnych scen Arii i Emily (mimo że lubie je razem)
- Ciekawe co Byron i Ezra ukrywają przed Arią.
Co do odcinka najbardziej podobała mi się końcówka <3 Kto by pomyślał że ten
dziadek to UberA :D
Ja jednak wolałam PLL wcześniej ale wiadomo że musieli coś zmienić po tym jak dowiedzieliśmy się kim jest BigA :)
Ja mam wrazenie , ze jedyna osoba , ktora mysli w tym serialu jest Jordan , reszt zachowuje sie jak dzieci .
OdpowiedzUsuńDokładnie
Usuń