sobota, 27 lutego 2016

Czy Wren rozmawiał z Charlotte?

Cześć!
Zastanawiałam się ostatnio, dlaczego wszyscy wierzą w to, że Wren naprawdę rozmawiał z Charlotte? Skąd u Melissy ta pewność? Osobiście podejrzewam, że za telefonem do Wrena stoi Mona! I że współpracuje ona z osobą, która zabiła Charlotte. Zainteresowanych zachęcam do rozwinięcia notki. TEORIA!

TEORIA:

Gwoli wyjaśnienia: Chciałabym nadmienić, że nadal nie wiemy, czy nasz Uber A-Big Bad jest mordercą, czy tylko szuka zemsty za śmierć Charlotte. Jeśli Big Bad tylko szuka zemsty za śmierć Charlotte to nadal jest tam druga osoba, która ją zabiła! Wygląda na to, że póki co Big Bad szuka zemsty, więc dla porządku tę drugą osobę będę nazywać po prostu "Mordercą".


W odcinku 6x17, Melissa zdradziła Hannie, że Charlotte zadzwoniła do Wrena i opowiedziała mu o Bethany. Jednakże to było tylko jej założenie, a nie potwierdzona w 100 % informacja!!! Melissa wielokrotnie bywała przewrażliwiona w całej "sprawie Bethany". Przykładem czego może być jej histeria, gdy podejrzewała, że reporter Damian dowiedział się o nagraniu z wyznaniem.


 Równie dobrze, Wren mógł rozmawiać z kimś innym, kto znał prawdę. Jeśli wierzyć w to, że Charlotte robiła postępy i naprawdę chciała się zmienić, to dlaczego miałaby pogrywać sobie w taki sposób z Melissą? Chyba, że to nie ona dzwoniła. Chodzi mi o to, że co jeżeli to wszystko było wielkim planem Mordercy. Załóżmy, że Morderca wiedział o postępach Charlotte i planach wypuszczenia jej, i że było mu to na rękę, gdyż od dawna chciał się na niej zemścić i ją zabić. Dlatego potrzebował także wiarygodnego planu i osoby do wrobienia. A kto lepiej się nadaje do tej roli jeśli nie Melissa?


1) Skąd Charlotte mogła wiedzieć, że to Mona uderzyła Bethany?
Najlepsza odpowiedź: Nie wiedziała!
Druga równie dobra odpowiedź: Mona była odurzona lekami w Radley. Myślała, że Charlotte to Alison. Zatem opowiedziała jej o wydarzeniach z "tamtej nocy".


2) Skąd Charlotte mogła wiedzieć, że Melissa pochowała Bethany?
Logiczna odpowiedź: Nie mogła wiedzieć! A przynajmniej nie powinna.


~~~ Linia czasowa ~~~

Charlotte uderzyła Alison kamieniem. Jessica wykopała dziurę na podwórku i pogrzebała własną córkę, podczas gdy Charlotte na to patrzyła. Potem Daren Wilden zabrał Charlotte z powrotem do Radley.W międzyczasie Alison została wyciągnięta z grobu przez panią Grunwald. Po tych zdarzeniach, Mona uderzyła Bethany łopatą i zniknęła, następnie Melissa znalazła ciało blondynki i szybko ją pogrzebała. Dwa lata później Charlotte poznała Monę w Radley (2x25/3x01).


W sezonie 5A, Spencer opowiedziała, co zrobiła Melissa "tej nocy". Tylko Kłamczuchy i Melissa znały prawdę na temat Bethany. Jednak ktoś jeszcze mógł wiedzieć, co zrobiła starsza Hastings: Mona!


Wróćmy do odcinka 5x12. Z tego co wiemy, już wtedy Mona miała zainstalowane ukryte kamery. Jedna z nich skierowana była na drzwi frontowe.


W tym samym odcinku 5x12, Kłamczuchy odwiedziły Monę aby ta pomogła im ochronić się przed Alison. Gdy Kłamczuchy miały opuścić dom Vanderwaalów, Hanna została na chwilę, żeby porozmawiać z mamą Mony. Natomiast reszta dziewczyn zatrzymała się przed drzwiami frontowymi, a wtedy zaczęły rozmawiać o tym, co zrobiła Melissa. Na poniższym zrzucie z ekranu widać wyraźnie jak Emily powiedziała wprost ,,Zakopała Bethany".


Zakładając, że Charlotte nie wiedziała wcale o tym kto uderzył Bethany, a kto ją zakopał (wtedy Wilden zabrał ją do Radley), to po co Mona miałaby przekazywać jej takie informacje? I w jaki sposób? O ile mi wiadomo, dostęp do Charlotte w ośrodku mieli tylko Dr. Rollins, Alison i Jason. No i po co Charlotte miałaby wywlekać tak starą sprawę, kiedy była na dobrej drodze do wyzdrowienia i wypuszczenia?


Kwestia, której nie rozumiem: Alison została uderzona kamieniem przez Cece, która myślała, że uderza Bethany. Natomiast Mona uderzyła Bethany, bo myślała, że to Alison. Okej, może tak było. 

Tylko czemu Mona w odcinku 6x10 udawała (według mnie udawała) zrozpaczoną tym, że to ona zabiła Bethany? Musiała o tym wiedzieć! Zgadzam się, że do pewnego momentu mogła nie domyślać się, że ostatecznie to nie ona walnęła Alison. W końcu Alison oberwała w łeb, a nikt nie mówił czy to była łopata, czy kamień. Rana była podobna, więc Mona mogła uznać, że to jej dzieło. Po wydarzeniach z "tamtej" nocy Mona spotkała żywą Alison i zajęła się nią. Pewnie była szczęśliwa, że jednak nikogo nie zamordowała (skoro myślała, że to ona uderzyła Ali).


Jednak o wiele później zostało odnalezione czyjeś ciało! Osoby, która też zginęła "tamtej nocy". I to miałoby nie dać do myślenia komuś takiemu jak Mona? Odnalezione ciało należało do Bethany, a autopsja stwierdziła, że została zamordowana przy użyciu łopaty!!! Mona jest geniuszem, mogła się domyślić wtedy, że pomyliła się i potraktowała łopatą Bethany zamiast Ali. Takie rozważania w stylu: ,,Czyli tamtej nocy oberwała Alison i Bethany, zatem którą z nich uderzyłam?". Nie ma opcji, żeby nie gdybała nad tym, gdy policja wydała oświadczenie w sprawie Bethany!


Poza tym Mona znalazła się w posiadaniu nagrania, na którym Spencer przyznała, że Melissa zakopała Bethany, gdyż myślała, że to jej siostra uderzyła uciekinierkę z Radley. A od wyjścia dziewczyn do rzekomego morderstwa Mony minęło trochę czasu, więc ktoś taki jak Mona na pewno sprawdził od razu nagrania, żeby zobaczyć, czy dowie się czegoś interesującego. Zresztą, jak tylko dziewczyny opuściły jej dom, zadzwoniła do 'A' z raportem.


I ten nasz ukrywający się za maskami tajemniczy szpieg, który posturą przypomina drobną Monę:




Chcę tylko powiedzieć, że Melissa mogła błędnie założyć, iż to musiała być Charlotte, która zadzwoniła do Wrena. Melissa mogła myśleć, że poza nią i Kłamczuchami tylko Cece wiedziała o tym co stało się z Bethany. Jednak Charlotte była zamknięta przez ten cały czas i skąd miałaby mieć aktualny numer Wrena? 

Za to Mona mogła utrzymywać kontakt z Wrenem:
1) Był jednym z jej lekarzy. Znają się.
2) Mona zna prawdę o Bethany.
3) Mona nie jest niczym ograniczona, może się swobodnie poruszać.
4) Dla Mony to żaden problem zdobyć numer Wrena.


Wydaje mi się, że Morderca zmusza Monę do współpracy. W jakiś sposób Morderca dowiedział się o całej sprawie i szantażuje ją tym fantem. O czym mogą świadczyć słowa panny Vanderwaal z kolejnego odcinka: 

Emily: To byłaś Ty?
Mona: Emily, nie mogę o tym rozmawiać.


Tego, że Mona w coś pogrywa jestem pewna. Niemożliwe, żeby nie miała pojęcia o tym, co się dzieje. Ktoś z jej umysłem i doświadczeniami, z pewnością chciał być przygotowany przed wypuszczeniem Charlotte. Możliwe nawet, że współpracuje z Mordercą, ponieważ chciała zemsty na Cece. Pytanie tylko, czy spodziewała się, że sprawy zabrną w takim kierunku, czy nie?


~ * ~
Nie wiem, czy teoria zabrzmiała sensownie. Starałam się jak mogłam. Wiem, że ciężko pojąć to wszystko z kamieniem/łopatą, Alison/Bethany. Mam nadzieję, że tak źle nie było.

LILY RED

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz