niedziela, 16 kwietnia 2017

15 najbardziej irytujących postaci w PLL

Hejka!
Przychodzę dzisiaj z interesującą notką dotyczącą postaci w PLL, które denerwują nas najbardziej!
Zapraszam serdecznie do przetłumaczonego artykułu! :)


W świecie PLL stworzono jedne z najbardziej niezwykłych kiedykolwiek napisanych postaci - Hanna Marin jest dziełem sztuki. Ale ma również jedne z najbardziej denerwujących charakterów telewizyjnych na ten moment.
Od Mayi do Cece sprawdź, kto został umieszczony na liście i otrzymał nagrodę za najbardziej irytującą osobę w show. 



Maya St. Germain 


Jej twarz i postawa sprawia, że czuje się, iż nie powinno się jej ufać. Zmarła w drugim sezonie serialu, ale z twórcami i producentami serialu nigdy nic nie wiadomo. Może zmartwychwstanie i zostanie ujawniona jako A.D. Poważnie, nic nie jest pewne. 


Shana Fring


Przyjaciółka Jenny, której również nie możemy ufać. Z jej tłem przyprawiającym o gęsią skórkę i połączeniem z każdym, kto nienawidzi Alison w Rosewood, była definitywnie drażniąca. 
Zmieniła również Arię w zabójczynię, co nie jest w porządku. 


Jenna Marshall 



Tak, wiemy, że ma ona pełne podstawy do bycia złą na swoje życie i nienawidzenia Alison i reszty Kłamczuch. Ale staje się irytująca z tym całym jej skomleniem i pragnieniem zemsty. 
Z pewnością nie jest ona godna zaufania. I o co chodzi z Lucasem? Jest to trochę dziwne. 


CeCe Drake aka Charlotte DiLaurentis 


Nie tylko Charlotte była zawsze irytująca, ale fakt, że jest jedynym transseksualistą w serialu - przynajmniej jak dotąd - i głównym czarnym charakterem dużo mówi o tym w show. 
Może zaczęła jako niezrozumiała dziewczynka, ale jej nienawiść sprawiła, że zrobiła dużo żałosnych, podłych rzeczy.


Jessica DiLaurentis


Według jej bliźniaczki, Mary, Jessica nigdy naprawdę nie była miłą osobą. Była wredna dla niej i dla dzieci, którymi się opiekowała. Romansowała również z Peterem Hastings - prawdziwym ojcem Jasona. To straszna istota ludzka, której prawdopodobnie dlatego już z nami nie ma. Pozostaje jednak pytanie, kto ją zabił?


Meredith Sorenson


Jest ona homewreckerem (osobą, która rozpoczyna romans z kimś będącym w związku z zamiarem rozbicia go) i zamknęła ona Arię w piwnicy. To wszystko, co możemy o niej powiedzieć. 


 Darren Wilden 


Glina, który zaczerpnął seksualnej przysługi od mamy Hanny w zamian za nieoskarżanie panienki Marin o kradzież. To nie jest rzecz, którą robi dobry glina. Jakby to nie wystarczyło, upierał się przy nękaniu Kłamczuch, zabił Garetta, ponieważ ten dowiedział się, iż Darren jest "brudnym gliną". 


Paige McCullers


Była w porządku, ale nie była świetna. Dawny płomień miłości Emily, którym ta również darzyła Alison - podczas gdy rozumiemy wszystko o terroryzowaniu i jak złym można być dla człowieka, rzadko jest to powodem do zabijania kogoś lub "zabawy" z jego przyjaciółmi.
I ona umawiała się z Shaną, fu.


Alison DiLaurentis


Była prawdziwą suką, zanim sfingowała swoją śmierć, a wszystko tylko się pogorszyło. Może teraz powrócić, lecz nie jest ona żadną ofiarą. Jej zastraszanie i całkowite lekceważenie uczuć innych zrujnowało życie prawie wszystkich w Rosewood. 


Byron Montgomery


Raz krętacz/oszust, zawsze krętacz/oszust. Wystarczająco powiedziane. 


Pam Fields 


Mama Emily chce, aby wszystko wokół niej było doskonałe, ale nie zawsze może być. Musi być bardziej otwarta i akceptować swoją córkę oraz całe życie, ogółem. Wszystko było w porządku, aż do śmierci jej męża, ojca Emily, wtedy ona to naprawdę straciła. 


Kate Randall


Rozumiemy pragnienie bycia idealną córką, ale problemy jej tatusia nie są winą Hanny! Zachowuje się jak prawdziwa suka i mamy nadzieję, że nigdy więcej nie będziemy musieli jej oglądać. Odkąd pełno w tym serialu niespodzianek i nieoczekiwanych sytuacji, nie chcielibyśmy, aby Kate okazała się A.D. Na pewno pasuje do tego profilu.


Melissa Hastings 


Starsza siostra Spencer zawsze była perfekcyjna. Może za bardzo idealna. Ma dużo sekretów i zawsze była wredna dla Spencer. I chociaż chce ona, aby wszyscy myśleli, że faktycznie starała się chronić Spencer, my tego nie kupujemy. 


Wren Kingston


Brytyjski lekarz - i wolontariusz w Radley - zawsze był troszkę "ciemny/mroczny". Pocałował Spencer i Hannę, wciąż spotykając się z siostrą Spence - Melissą. Kto tak robi?! Jest on oczywiście pewnego rodzaju potworem. I wciąż nie mamy pewności, czy nie jest on A.D. 


Mona Vanderwaal 


Wszyscy wiemy, że miała ona wojnę przeciwko Alison i Kłamczuchom za kradzież Hanny od niej i zobaczyliśmy, co może zrobić, gdy się wkurzy. Zdecydowanie nie jest osobą godną zaufania i ogólnie rzecz biorąc, nie jest zbyt miła. 


(nie wszystko jest tłumaczone słowo w słowo)


Podsumowując to ogółem i wyrażając swoją opinie co do wszystkich wymienionych postaci: 
- Maya była dla mnie co najmniej dziwna. Ten jej bunt był niezwykle rażący. Była pewna siebie, nie bała się całować Emily, nie wiedząc, czego tamta oczekuje. Paliła na luziku trawkę, zachęcając Em.
- Shana nie była jakąś wielką postacią z ogromnym znaczeniem. Pojawiła się i zniknęła za sprawą Arii.
- Jenna, hm... Naprawdę było mi jej szkoda. Zachowanie Alison było OKROPNE. Należała jej się kara. Kłamczuchy też nie były w porządku, ukrywając to. Ale zdarzało się jej być irytującą - jej pogrywanie z chłopakami, aby ich wykorzystać (a nawet z dziewczynami) albo TOBY, oh nie. 
- Cece! Jak ona mnie denerwowała cały serial. Na początku pojawiła się panna oh, ah. A jej cała historia mnie nie wzruszyła specjalnie, była nie wiadomo skąd wzięta, ona jako A była co najmniej śmieszna. I to wszystko nie było powodem do tak psychicznego gnębienia kogoś. No ludzie, błagam.
- Jessica też była irytująca. Miała jakieś wahania nastroju i bywała wredna. Na dodatek to, co okazało się później, co opowiadała Mary (o ile to w 100% prawda). 
- Meredith, o niej przypomniałam sobie dopiero tworząc notkę. Ale jej zachowanie było tak nienormalne, że nie ma słów. No niestety, jej postać irytowała, bo nigdy nie była w porządku.
- Darren, o tym człowieku to się nawet mówić nie chce. Zawsze kombinował, kłamał, wymyślał niestworzone rzeczy i niesamowicie węszył. No nie ma co dużo mówić, bo wszyscy wiedzą, jak bardzo denerwował widzów. 
- Paige była dziwna, ale osobiście w sumie nic do niej nie mam. Owszem, zostawiła Em, a później liczyła na wielki powrót. Ale czego nie robi się dla prawdziwej miłości, prawda? Przecież takie powroty są możliwe, ale jak widać Emily wolała paść w ramiona Alison. 
- Alison już od wrednej, bezuczuciowej, wyzutej ze wszystkiego dziewczyny denerwowała mnie niezmiernie. Później zrobiła się "Ali ciepłe kluchy", biedna, poszkodowana ofiara. Gdyby nie narobiła tego wszystkiego, być może nic takiego by jej nie spotkało. I nagle wielka miłość do Emily. Mam co do niej mieszane uczucia. 
- Byron miał romanse, zmuszał Arię do kłamstwa. Sypiał z uczennicami, a sam nie potrafił zrozumieć związku Arii z Ezrą. Stawiał córkę przed okropnymi decyzjami. Hipokryta i egoista. Później już nieco się poprawił mimo wszystko. 
- Do Pam akurat nic nie mam. Mama jak mama. Martwiła się o Em i w pełni to rozumiem. 
- Kate, kogo ona nie irytowała? Jej postać była stworzona chyba tylko i wyłącznie po to.
- Co do Melissy również mam mieszane uczucia. Z jednej strony chcę jej wierzyć, ale z drugiej to wszystko jest podejrzane (jak wszystko w PLL). Mam nadzieję, że nie okaże się ona A.D. A na dodatek jest śliczna i chciałabym oglądać ją częściej w PLL! 
- Wren jednak ciągle kombinował coś, kręcił. Na dodatek zwodził dziewczyny i nie mógł się zdecydować. Również mam nadzieję, że Marlene nie wymyśli, że to on będzie A.D. Wolę ogromne zaskoczenie z jasnym wyjaśnieniem. Dla mnie o wiele bardziej atrakcyjny był przed zmianą fryzury, haha.
- Mona to postać, która nie wiesz, czy jest dobra czy zła. Ale to w niej jest fajne. Taka tajemniczość. Mam jednak nadzieję, że mimo wzlotów i upadków pomoże Kłamczuchom, bo jest świetna! 


Czekam, aż w komentarzach podzielicie się własnymi przemyśleniami. 

PS 2 dni do nowych odcinków PLL!

Do następnej notki,
MiaXana




2 komentarze:

  1. Żadna postać w pll mnie tak nie wkurza, jak Hanna

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorsze tłumaczenie z angielskiego, jakie kiedykolwiek widziałam na tym blogu... Tłumaczone słowo w słowo (mimo zapewnień, ze nie), musiałam czytać kilka razy to samo, aby w ogóle znaleźć jakiś sens zdania. 'Raz krętacz/oszust zawsze kretacz oszust. Wystarczająco powiedziane'- w jakim języku jest to zdanie? Bo na pewno nie po polsku. Życzę więcej czasu na napisanie porządnej notki, bo czytać sie tego nie da.

    OdpowiedzUsuń