środa, 18 lutego 2015

Wrażenia z 5x20



Hej! Właśnie jestem świeżo po obejrzeniu odcinka i od razu zabrałam się za napisanie wrażeń. Pamiętajcie jeśli nie oglądaliście odcinka to nie rozwijajcie,a pozostałych zapraszam!




 Zdecydowałam się dodać nowe katerogie do wrażeń. Także zaczynamy :


SŁOWO KLUCZOWE : MONA

NAJLEPSZA SCENA :
Nikt chyba się nie spodziewał, że w tym odcinku dowiemy się co zaszło w przed dzień zaginięcia Mony między nią, a Mike’iem. A jednak! Mona chciała sfingować swoją śmierć. A więc mieliśmy racje sądząc, że Mona pobierała sobie krew.


NAJLEPSZA POSTAĆ : Bez wątpienia jest nią Hanna. Podziwiam ją za jej siłę i determinację, którą mimo problemów posiada.


  MOMENT Z ADRENALINĄ:
Moim zdaniem była to scena, w której Jonny kradł obraz i nagle włączył się alarm. 


NAJSMUTNIEJSZA SCENA:
Tutaj wymieniłabym 3 sceny:
1) Scena gdy Toby aresztuje Jonnyego, a gdy Spencer usiłuje ratować sytuacje to Toby udaje, że jej nie słyszy… Co się z nim stało? Współczuje Spenc.. :(


2) Mike podczas rozmowy z Arią

 Mina Mike'a, który widać było, że jest w ciężkim stanie psychicznym gdy opowiadał o tym co Mona chciała zrobić.


3) Wiecie jak to jest, jak czegoś chcecie za wszelką cenę, a wszyscy podkładają Ci kłodę pod nogi? 
Nic nie jest tak jak powinno być? Hanna chciała pójść na konkurs piękności, aby zdobyć pieniądze na studia, ale niestety trenerka uznała, że ona się do tego nie nadaje. Smutne to było, biedna Hanna :(


 PRZYJACIÓŁKA ODCINKA:
na to miano zasługuje Emily, która broniła swojej przyjaciółki, która nawet weźmie udział dla niej w konkursie. Brawo Emily! W życiu mało jest takich osób, które tak poświęciły by się dla drugiej osoby. Mam tutaj na myśli relacje przyjacielską, bo wiadomo miłosna to jednak inna sprawa ;)



NAJBARDZIEJ DENERWUJĄCA OSOBA:
Talia - zasłużyła na to miano, ponieważ nie rozumiem jej zachowania w związku z Emily. 


Dziewczyny myślały, że chcą tego samego, a jednak okazało się zupełnie co innego...

NAJŚMIESZNIEJSZY MOMENT:
Oczywiście był to taniec Hanny. Pokazywał on jak bardzo jej życie jest pogmatwane, a zarazem wyglądało to mega komicznie. Ashley Benson zasługuje na Oscara hehe


Pytania:
Czy Mona żyje?
Czy Emily wygra w konkursie ?
"A" to mężczyzna?
Jak dalej potoczą się sprawy z Jonnym i Spencer?






Podsumowując:
Odcinek oceniam na.... 10/10 ! Zdziwieni? Osobiście uwielbiam gdy odcinek jest nastawiony na emocje: łzy, śmiech, smutek, żal, radość, zamęt. Otrzymaliśmy pewne odpowiedzi, czego oczekujemy zawsze w każdym odcinku ;)

A wy jak oceniacie odcinek?

xoxo
Stalia




4 komentarze:

  1. nie pokazał nic, czego byśmy się już nie domyślali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ile ludzie tyle opinii. mnie się mega podobał <3 Może to przez to, że ostatnie odcinki były mega nudne, a teraz po prostu było moim zdaniem to coś. Nie podobał Ci się?

      Usuń
    2. nie był zły w porównaniu do poprzednich, ale też jakoś specjalnie d*py nie urywał :P było mnóstwo scen, które były tam tylko po to, żeby zapełnić czymś czas, ale to tylko mój punkt widzenia.

      Usuń
  2. To był super odcinek!
    Zapraszam też do mnie:
    http://rosewoodlie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń