Wrażenia z 6x01

Cześć! Nawet nie wiecie jak się cieszę, że mogę znów pisać wrażenia! 

Ci którzy widzieli odcinek, zapraszam do rozwinięcia :)

No to zaczynamy:

1) NAJLEPSZA SCENA

Podpalenie pokoju "sanktuarium" Charlesa. To było mega! Z drugiej strony tak sobie myślałam, że dziewczyny tym samym niszczą wszystkie dowody i motywy Charlesa.

2) NAJLEPSZA POSTAĆ

 Alison

Wykazała się odwagą tym co zrobiła dla dziewczyn.

oraz

tak naprawdę wszystkie dziewczyny. Powinny dostać Oscara za to wszystko!

 3) NAJMROCZNIEJSZA POSTAĆ

bez wątpienia jest nią Charles

4) OSOBA, KTÓREJ MI NAJBARDZIEJ ŻAL

Sarah Harvey

Dziewczyna wiele przeszła. Najprawdopodobniej spędziła kilka lat w Domu Lalek. 

 i

Mona

Została wrzucona do studni, bez wody i picia tylko dlatego, że Charles już jej nie potrzebował.

5)  NAJMROCZNIEJSZA SCENA

cały odcinek był mroczny sam w sobie!

 6) NAJŚMIESZNIEJSZA SCENA

na początku odcinka gdy dziewczyny mówiły co by zrobiły np. wypiły mocz

7) NAJBARDZIEJ WZRUSZAJĄCA SCENA

Gdy dziewczynom udało się uciec z "Domu Lalek" i gdy rzuciły się w ramiona swoich ukochanych.

8)  NAJNUDNIEJSZY WĄTEK

w sumie takiego nie było!

9) SŁOWO KLUCZOWE

ucieczka

10) PYTANIA

- Gdzie jest Andrew?

- Kim jest Charles?

- Co się działo z dziewczynami przez ten miesiąc?

-Czy Charles jest Dilaurentis?

Podsumowanie:

Pierwsza połowa odcinka była zachwycająca pod względem wiadomości jakie musimy przetwarzać, tajemnic jakie nie są odkryte. Druga część odcinka przyspieszyła tempa i działo się co raz to więcej i więcej. Do teraz przetwarzam w głowie wszystko co tam się działo! Sarah Harvey?! 

Odcinek był na mega wysokim poziomie! PLL faktycznie stało się jeszcze bardziej mroczniejsze.

Ciekawe co teraz będzie z Charlesem, z dziewczynami i ogólnie co będzie dalej!

Nie mogę się już doczekać następnego odcinka.

Ocena: 10/10

A jak Wy oceniacie odcinek? Podobał Wam się? Piszcie!

xoxo

Stalia