Jest wiele rzeczy, których mi brakuje od rozpoczęcia szóstego sezonu. Oto kilka z nich:
1. Mona. Gdzie, do diabła, jest M o n a? Rozumiem, że wyjechała, ale czy to nie jest trochę... mało?
2. Skoro już mowa o Monie, chcę reakcji jej chłopaka na to, że ona żyje. A młodszego z Montgomerych jak nie było, tak nie ma.
3. Oczywiście odpowiedzi na nasze pytania o A., tej nocy, niewyjaśnionych śmierci, itd.
4. Więcej flashbacków z Dollhouse. Są genialne!
5. Oczekuję ogarnięcia strojów Alison (ostatnio jest lepiej, ale tak gdyby co).
6. Więcej scen z A. Tak, mamy teraz na głowie koszmar Dollhouse, ale brakuje mi dreszczyku emocji przy oglądaniu końcówek z A.
7. Scen ulubionych shipów. Ezrii nie ma wcale, Emison - phiiii, Sara jest teraz na topie, Haleb - trochę ich było, ale i tak mało, Spoby - byli na pikniku (ale bez ciastek Sabriny). To tak mało.
8. Brakuje mi dawnego zorganizowania Kłamczuch. Rozumiem, że przechodzą przez piekło, ale liczę, że w końcu powrócą do tej więzi, jaka ich łączyła.
Jest coś, co chcecie dodać do tej listy?
No, ciuchy Alison sa takie sobie (w porownaniu z poprzednimi)... Ale widac, ze maja swoja role (zakrywajaca ksztalty). Aktorka napisala, ze ma problemy hormonalne itd. lecz mogliby i tak dac jej lepsze stylizacje.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie tez z reszta punktow. Ten sezon jest jakis niezorganizowany.