czwartek, 23 kwietnia 2015

Analiza odcinka 3x01

Witajcie kochani!
Postanowiłam, że stworzę serię, w stylu Throwback Thursday, w której będę po kolei oglądać odcinki od początku sezonu trzeciego i będę dzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Oczywiście zapraszam do wspólnego oglądania :)



Opis odcinka: Odcinek zaczyna się imprezą w domku Spencer. Dziewczyny bawią się świetnie i wspominają dawne czasy. W końcu kładą się spać i gdy się budzą, Emily z nimi nie ma. Dziewczyny znajdują ją kompletnie pijaną na cmentarzu przy rozkopanym grobie Alison. Całość wygląda trochę jak przerobiony flashback z nocy, kiedy Alison zaginęła.
Później Hanna i Aria widzą Lucasa, który wsiada do samochodu w czarnej bluzie. Wygląda na przestraszonego.
Dziewczyny tej samej nocy postanawiają pojechać do domku Spencer oddalonego od Rosewood, aby zapewnić sobie alibi i żeby nikt nie powiązał ich ze sprofanowaniem grobu.
Następnego dnia Aria spotyka się z Ezrą. Zwraca uwagę na artykuł o tym, że Maya mogła wiedzieć coś więcej o zaginięciu Alison. Później ich rozmowa schodzi na ich pierwsze spotkanie ♥
Spencer, Hanna i ich mamy spotykają się w sklepie z ubraniami i rozmawiają o Garrecie. Hanna prawie wynosi naszyjnik ze sklepu.
Hanna postanawia odwiedzić Monę w Radley, ukrywa to przed przyjaciółkami i Calebem. Jednakże, Mona się do niej nie odzywa, Hanna wychodząc spotyka Wrena, który stara się ją pocieszyć i mówi, że został wolontariuszem w Radley. W tym samym czasie Emily wspomina Mayę i odbywa wzruszającą rozmowę z mamą. Spencer spotyka się z Tobym.
W szkole Kłamczuchy znów spotykają Lucasa. Chłopak je ignoruje i zachowuje się bardzo podejrzanie. Aria spotyka w toalecie A jest przerażona. Dziewczyny ją pocieszają i mówią, że Mona jest w Radley i nie ma się czego obawiać
Emily spotyka się z Tobym i rozmawiają praktycznie o wszystkim. Ich przyjaźń jest naprawdę widoczna. Tego właśnie brakuje w najnowszych odcinkach...
Spencer jedzie do Lostwoods Resort, czyli tam gdzie urwał się ślad po Alison, z laptopem.
Wren dzwoni do Hanny i mówi, że z Moną jest coraz lepiej. Dowiadujemy się, że Hanna podała się za Harvey Marin.
Dziewczyny jadą na komisariat, żeby potwierdzić swoje alibi. Po Arię przyjeżdża Ezra, który proponuje kolację jej i jej mamie. Ella ma mieszane uczucia, ale w końcu się zgadza.
Hanna ponownie odwiedza Monę, której wydaje się, że widzi Alison.
W tym samym czasie Spencer odwiedza Garreta w więzieniu, który obiecuje jej, że powie jej całą prawdę, jeśli zapewni mu prawnika.
Emily widzi charakterystyczny samochód i dostaje smsa "Na pewno mnie pamiętasz". Emily mówi dziewczynom, że pamięta ten samochód z nocy, podczas której znalazła się na cmentarzu. Hanna mówi dziewczynom, że odwiedzała Monę w Radley i nie muszą się jej obawiać, bo jest wciąż zamknięta.
W ostatniej scenie, A podrzuca dziewczynom zdjęcia, gdy były na cmentarzu. Dostają wiadomość "Mona bawiła się lalkami. Ja bawię się częściami ciała"



Najbardziej podejrzane osoby, po obejrzeniu odcinka:
- Wren ( został wolontariuszem w Radley, gdy trafiła tam Mona, ma dostęp do ludzkich szczątek)
- Lucas ( zachowuje się podejrzanie, chodzi w nocy w czarnej bluzie)
- Ezra ( wydaje się być przekonany, że Maya wiedziała coś więcej o A i dlatego umarła)
- Hanna ( raczej wątpię, żeby była Charlsem, ale jednak to, że podawała się za Harvey Marin, daje nam wiele do myślenia)


       



Podsumowując, znalazłam czterech potencjalnych kandydatów na A, chociaż na pewno coś przeoczyłam. Przepraszam, za lekką niespójność w opisie odcinka, ale starałam się na bieżąco komentować, to co oglądałam, więc wyszło jak wyszło. Koniecznie pdzielcie się swoimi opiniami w komentarzach, to naprawdę motywuje do dalszej pracy :)

Trzymajcie się,
Vaduz





2 komentarze: