wtorek, 28 lutego 2017

Troian Bellisario krótko o swym stylu

,,Niedawno zakończyła nagrywanie finałowej serii kultowego serialu. Dodatkowo pracuje nad dwoma nadchodzącymi projektami filmowymi. Gwiazda szykuje się także do roli w nowym filmie u boku swego męża Patricka Adamsa (znanego z serialu "Suits")"

Zapraszam na krótki wywiad z Troian Bellisario dla magazynu Footwear News.


Footwear News: Jak Kalifornia wpłynęła na twój styl?
Troian Bellisario: Wszystko, co robiłam było zaprzeczeniem tamtejszego stylu. Dookoła siebie widziałam subkultury surferów, skate'ów i typowych dziewczyn z doliny, podczas gdy ja tylko chciałam włożyć wielki sweter, rajtki i kozaki. Mój styl jest reakcją na bycie dziewczyną z Kalifornii. Uwielbiam Patti Smith i Katharine Hepburn. Miały w sobie tę swobodę, dzikość i nie przejmowały się niczym. Dla mnie to o wiele bardziej seksowne, niż ciasna kiecka, w której nie możesz się poruszać.


FN: Jakieś modowe wpływy?
TB: Moja mama miała najbardziej niesamowity styl. Gdy dorosłam na tyle, żeby w końcu móc nosić jej rzeczy, ona powyrzucała swoje wszystkie szalenie pięknie ubrania od projektantów i zatrzymała tylko te z lat osiemdziesiątych. Byłam przekonana, że ten styl już nie wróci, ale to ona miała rację i moda wróciła. Mama była tancerką, która posiadała dużo rzeczy od Calvina Kleina i Ralpha Laurena.

FN: Jaką rolę w samorozwoju odgrywają buty?
TB: To trudna kwestia, ponieważ czasem trzeba postawić na obcasy - a to mnie odrzuca. Stoisz, poruszasz się i mówisz inaczej w szpilkach. [Obcasy] To ważna kwestia dla kobiet. To wybór i sposób, w jaki wzmacniają swoją pozycję. Plus, odmienia to sposób, w jaki są postrzegane w otoczeniu. Po butach możesz ocenić charakter danej osoby. Jeśli jakaś kobieta wszędzie wkłada poniszczone Conversy, wtedy będzie siadać i poruszać się inaczej, niż postać, którą grałam w "Suits" na 4 calowych (ok. 10 cm) szpilkach.


FN: Porozmawiajmy o butach, które włożyłaś na swoje wesele.
TB: Moja najlepsza przyjaciółka zapoznała mnie z marką Pskaufman, która jest czołową firmą produkującą buty do tańca w LA. Miałam na sobie skórzane botki na obcasie rodem z XIX wieku. Byliśmy w lesie. Wiedziałam, że w takich warunkach nie poradzę sobie na szpilkach. Mam fioła na punkcie butów. Te były idealne.
Gdy przebrałam się w złotą sukienkę z czerwoną podszewką, włożyłam czerwone czółenka Aquazzury, które pasowały do całości. Były awangardowe, ale dziwnie komfortowe.


FN: Masz jakieś tajemne triki, które stosujesz, gdy przebierasz się na jakąś galę?
TB: Moi styliści wiedzą, że uwielbiam czerń. Buty są sposobem na przemycenie koloru do całości. Jakoś łatwiej mi to przetrawić. Uwielbiam piękne, proste [outfity] z naprawdę zaskakującymi butami.

FB: Na jakie buty masz teraz chrapkę?
TB: Ostatnio widziałam parę butów, - chyba od Alexandra McQueena - które były olśniewające. Trochę się spóźniłam, ale nie mogę przestać myśleć o [motocyklowych] butach od Balenciagi. Aczkolwiek nie mogłam wyłożyć takiej kwoty, choć bardzo ich pragnęłam. A także muszę załatwić sobie parę sandałów. Nie mogę powstrzymać się od kupowania butów, jako że jestem od tego uzależniona.


FN: Dla jakich butów masz czułe miejsce w swym sercu?
TB: Red Wings. Gdy dorastałam lubiłam markę Dr. Martensa, czułam się dojrzalej w tych butach. Podkradłam tę kwestię od mojego męża.


FN: Kto jest najbardziej stylową osobą z twoich znajomych?
TB: Shay Mitchell, na 100%.
Lucy Hale, czy Ashley Benson mają styl podobny do mnie, ale Shay jest bardziej szykowną osobą. Posiada stroje kąpielowe, które są ładniejsze od większości moich sukienek.
A także moja przyjaciółka - Alex McKenna - ze swoją garderobą, którą nazywamy Narnią. To Królowa Vintage.

SESJA:



***
Jeśli gdzieś popełniłam nazwę przy rodzajach butów, proszę o wybaczenie. Czółenka, kozaki, botki, sztyblety, Conversy, rzymianki, mokasyny... za dużo, za dużo...

A teraz lecę zabrać się za to, co lepiej mi wychodzi... za udrożnienie kanalizacji! Gdybyście kiedyś potrzebowali porad hydraulicznych, walcie w ciemno, haha :D

xoxo
LR

4 komentarze:

  1. Styl Troian zupełnie odbiega od mojego, ale podoba mi się to, że jest oryginalny.

    Nie wiedziałam, że z Ciebie taka wszechstronna kobieta :D Ale w końcu trzeba sobie jakoś radzić bez chłopa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można zrozumieć, czemu woli zwykłe buciory od szpilek. Aczkolwiek te buty z Balenciagi takie fajne nie są. Doceniam wywietrzniki, ale nadal... bleh :D

      Na butach, ubraniach i kolorach zbytnio się nie znam. Znam podstawy. Bardziej zajmują mnie praktyczne rzeczy :P
      Sama zamontowałam zlew, sama przepchałam rury żmijką, sama udrożniam/"odsmradzam", sama włączam wystrzelone korki... bo w takich żyjemy czasach, że kobity powinny nauczyć się, jak być zdaną na samą siebie, a nie liczyć na ratunek faceta.
      Raz poprosiłam kolegę, żeby pomógł mi przy zatkanej rurze, ale jego zadanie ograniczało się tylko do trzymania tego drutu "żmijki", a rozkręcenie syfonu i takie tam było dla mnie, bo przecież przyszedł w rurkach i eleganckiej koszulce, no to co? Pobrudziłby się jeszcze i byłoby na mnie xDDDD

      Usuń