piątek, 6 stycznia 2017

# Diabelski Kociołek - number two

Jakiś czas temu, zaproponowałam na blogu pewną zabawę, o której zapomniałam. Postanowiłam jednak dokończyć to co zaczęłam. Stąd druga notka z cyklu ,,#Diabelski Kociołek - PLL Tag".
Wybrany składnik do sporządzenia magicznego wywaru: Kropla soku z pijawki.
CZYLI: POSTAĆ, KTÓRA NAJBARDZIEJ ŻERUJE NA INNYCH.

Miano osoby, która najbardziej wykorzystuje ludzi, przyznaję:
Alison DiLaurentis

Ogólne zasady zabawy:


Pamiętajcie, że przy tej kategorii nie chodzi o to, czy lubi się daną osobę, czy nie!!! Tutaj chodzi o jak najszczerszą próbę zachowania obiektywizmu (choć nadal będzie to subiektywna opinia) i wytypowania osoby, która najczęściej wykorzystywała innych. Przy podaniu solidnych argumentów "za".

W mojej opinii, bez dwóch zdań to Alison najczęściej wykorzystywała ludzi do spełniania jej zachcianek.


Alison jest naprawdę sprytną osobą i zna wiele manipulacyjnych sztuczek. Aktualnie, nieco spokorniała, ale nadal ma sporo oczekiwań wobec swoich przyjaciółek. 

Blondynka, praktycznie zawsze dostawała to, czego zapragnęła. Gdy nie mogła tego mieć, wtedy mściła się okrutnie.

Jenna nie zgodziła się dołączyć do jej paczki? Została oślepiona. 
(Nadal wierzę, że Alison zrobiła to specjalnie)


Toby nie chciał pocałować Alison? Skończył w poprawczaku.


Alison nie mogła dostać Iana? Szantażem zmuszała Spencer do zrujnowania związku Iana i Melissy.


Alison potrzebowała forsy? Wykorzystała sekret przyjaciółki i jej ojca.


Nie będę zbyt długo rozwodzić się nad tym tematem, ale mogłabym napisać całą rozprawkę o tym, jak Alison żerowała na innych.

Chcę tylko zaznaczyć, że najczęściej Alison wykorzystywała swoje przyjaciółki, a szczególnie Emily.
Panna DiLaurentis parokrotnie testowała lojalność dziewczyn. Najlepszym tego przykładem może być jej "żarcik" w czasie Halloween. (Patrzcie na gif poniżej).


Osobiście uważam, że Spencer miała rację, gdy powiedziała, że Alison jest nikim bez wianuszka oddanych fanek. To nie prawda, że to Kłamczuchy nie istnieją bez niej.

Alison raz po raz wysługiwała się Kłamczuchami w walce z 'A'. Oczywiście, niektórzy twierdzą, że dziewczyna nie zasługiwała na to wszystko i wytykają moment, gdy przyjaciółki "wypięły się" na nią w sezonie 5. Według mnie, to tylko podkreśliło, że Alison zdana sama na siebie nie mogła poradzić sobie z niczym i ostatecznie trafiła do więzienia. 
Kłamczuch nie można obwiniać za podejrzewanie Alison o bycie 'A' (po powrocie z NY), ponieważ dziewczyna wykorzystała je po raz któryś z kolei! Nie wyznała im prawdy na temat gróźb od 'Big A' i bez konsultacji z nimi, zeznała policji, iż została porwana. 
Tym samym zawiodła zaufanie Kłamczuch, choć Emily nadal pragnęła jej wierzyć. 

Ale wtedy po raz kolejny wykorzystała Kłamczuchy! Zatrudniła Noela do wystraszenia mamy Hanny aby uwiarygodnić wersję o porwaniu. Zatrudniła Cyrusa do udawania swojego porywacza przez co postawiła przyjaciółki w niekomfortowej sytuacji. Na koniec poszła na posterunek aby zeznawać przy wykrywaczu kłamstw i specjalnie zaczęła rzucać podejrzenia na Spencer w sprawie morderstwa Bethany. Po tym, jak dziewczyny wielokrotnie jej pomagały!!!

Tak, jak Kłamczuchy czułabym się wykorzystana.


Na ten moment, Alison jest łagodną wersją samej siebie, ale ciągle ma takie przebłyski, gdzie chciałaby aby wszyscy tańczyli, tak jak im zagra. Wymienię tylko kilka momentów, które mnie poruszyły:

- Prośba skierowana do Kłamczuch aby skłamały na procesie o zwolnienie Charlotte z Welby. Była taka scena w klasie, gdy dziewczyny wróciły do Rosewood i Alison nawet nie poprosiła je z pokorą o wsparcie, ani nie interesowało jej, jakie to dla nich trudne. Myślała tylko o sobie.

EMILY: Wiesz, o co nas prosisz? Chcesz, żebyśmy wybaczyły Charlotte.
ALISON: Mam gdzieś, czy jej wybaczycie. Chcę tylko, żebyście dały mi jedyną szansę na stworzenie prawdziwej rodziny.
HANNA: Alison, mamy wyznać, jak naprawdę czujemy się w tej sprawie. A ty prosisz nas, żebyśmy kłamały.
ALISON: Proszę, zróbcie to dla mnie.


- Gdy Ezra napisał sms do Arii prosząc o spotkanie (Chodziło o zaręczyny), dziewczyna znajdowała się w domu Alison razem z resztą dziewczyn. Oczywiście, Aria postanowiła sprawdzić, czego pragnie jej ukochany (co jest chyba normalne), ale Alison oburzyła się, iż panna Montgomery wychodzi, zamiast siedzieć z nimi i pocieszać ją. 

- Ali odrzuciła Emily, ponieważ miała Elliotta. Dopiero, gdy została sama, wtedy zaczęła przepraszać przyjaciółkę i sypać sentymentalnymi pogadankami. 
Nie spodobało mi się także to, że głośno zwracała uwagę na zachowanie Paige, mówiąc iż Emily ma dziewczynę, podczas gdy sama chwilę później, zaczęła całować się z panną Fields. W tej kwestii zgadzam się z Paige i uważam, że Ali wykorzystuje Emily, ponieważ została sama w ciąży. Stąd jej próba rozdzielenia Paily (nie żebym lubiła ten ship).


***
Nie będę pisać więcej, ponieważ naprawdę strzeliłabym tu niezłą rozprawkę. Zresztą, sami doskonale wiecie, co ma za uszami Alison :D
Osobiście, nie ufam Ali i cały czas podejrzewam ją o nieczyste gierki. Choć przyznaję bez bicia, że zawsze ciekawiło mnie, co wymyśli ta dziewczyna. 

A wy jakie macie zdanie?
LILY RED

3 komentarze:

  1. Alison, zdecydowanie. Jako pierwsza przyszła mi do głowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma drugiej takiej która tak wykorzystuje ludzi jak Alison. W tym nawet A, czy uber A jej nie pobije. Dziewczyna stworzyła manipulację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ogółem, gdybym była na miejscu Kłamczuch to obwiniałabym Alison o to wszystko, co im się przytrafiło. Gdyby nie była taką manipulującą, wredną laską i nie raniła/szantażowała tylu osób, wtedy Kłamczuchy nie byłyby postawione w tej sytuacji. Jednej nocy tyle osób chciało się pozbyć Ali, co już dużo mówi :) Chyba jestem trochę jak Hanna i dlatego rozumiem jej fazę buntu i niedopasowania po powrocie Ali. Na szczęście to tylko serial choć w realu nie brakuje takich wrednych lasek :D

      Usuń