Oto zapowiedziana niespodzianka na wieczór!
Film ,,Love Is All You Need" z wgranymi napisami.
W filmie występuje Tyler Blackburn u boku Briany Evigan, znanej z serii "Step Up".
Od siebie mogę dodać jedynie tyle, żebyście skupili uwagę w czasie oglądania, ponieważ stale dochodzi do szybkich przeskoków czasowych. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość mieszają się ze sobą w całym filmie. Oczywiście na koniec wszystko zostanie wyjaśnione.
P.S. W rozwinięciu opiszę swoje wrażenia po obejrzeniu filmu.
MIŁEGO SEANSU
Wersja oryginalna: kliknij
Napisy do pobrania, mailowo: rudavillemo@gmail.com
Przyznaję, że początkowo film wydał mi się mocno nudny. Możliwe, że z powodu oglądania go z perspektywy tłumacza. Gdy widziałam ciągłe okrzyki typu ,,all right", ,,come on", ,,okey", wtedy odnosiłam wrażenie, że nie jest to jakieś wybitne dzieło, skoro ciągle posługują się tak prostym językiem.
Na szczęście, akcja rozkręciła się z czasem.
Nie jestem religijną osobą, ale na potrzeby filmu musiałam czytać fragmenty Apokalipsy św. Jana i Pierwszy List św. Piotra. Makabra. Jednak w filmie ciekawie uchwycili to, jak człowiek może wykorzystać cytat z Biblii i nagiąć go do własnej woli, żeby potem tłumaczyć wszystko "wolą Pana Boga". Sami wiecie, że na dobrą sprawę w Biblii każdy mógłby znaleźć dla siebie jakiś wers, który tłumaczyłby jego czyn. W każdym razie właśnie w tym rzecz. To człowiek wybiera, jak chce postąpić, zasłaniając się Pismem Świętym i twierdzi, że "Bóg tak chciał". Ale to nie Bóg stworzył Biblię, a ludzie. Należy o tym pamiętać.
Kolejną kwestią jest sprawa "Romea i Julii", gdzie też musiałam czytać fragmenty na potrzeby filmu. Tu także spodobała mi się forma przedstawienia tego wątku. Szekspir skrytym heteroseksualistą, którego sztuka pt. "Romeo i Julian", powinna nazywać się "Romeo i Julia"? Kupuję to ;)
Najważniejszym wątkiem filmu jest to, jak ludzka nienawiść może doprowadzić do przerażających wydarzeń.
Zgadzam się tutaj z nauczycielem, który stwierdził, że dzieci nie rodzą się z nienawiścią. Uczą się jej. I podzielam zdanie, że szkoła również powinna pełnić rolę edukacyjną, umoralniającą. Takich spraw nie powinno zostawiać się do rozstrzygania w domu.
Cóż..., ale pewnie zawsze znajdą się takie Paule i Bille.
Film oceniam pozytywnie. Nie jest szczególnym arcydziełem, ale wywołuje jakieś emocje w człowieku.
***
Z góry przepraszam za jakieś tam literówki, błędy. Niestety robienie korekty po sobie samej, wiele nie zmienia. Film trwa dwie godziny, więc człowiek może gapić się na napisy ileś razy, ale i tak nie zauważy tej literówki, ponieważ za długo obserwował ten materiał. A film obejrzałam w całości trzy razy! Tyle godzin... :D
Podzielcie się w komentarzach swoimi wrażenia po obejrzeniu filmu :)
LILY RED
Napisy do pobrania, mailowo: rudavillemo@gmail.com
P.S. Śmiech Briany na karuzeli i basenie będzie prześladował mnie w koszmarach sennych!!!
Przyznaję, że początkowo film wydał mi się mocno nudny. Możliwe, że z powodu oglądania go z perspektywy tłumacza. Gdy widziałam ciągłe okrzyki typu ,,all right", ,,come on", ,,okey", wtedy odnosiłam wrażenie, że nie jest to jakieś wybitne dzieło, skoro ciągle posługują się tak prostym językiem.
Na szczęście, akcja rozkręciła się z czasem.
Nie jestem religijną osobą, ale na potrzeby filmu musiałam czytać fragmenty Apokalipsy św. Jana i Pierwszy List św. Piotra. Makabra. Jednak w filmie ciekawie uchwycili to, jak człowiek może wykorzystać cytat z Biblii i nagiąć go do własnej woli, żeby potem tłumaczyć wszystko "wolą Pana Boga". Sami wiecie, że na dobrą sprawę w Biblii każdy mógłby znaleźć dla siebie jakiś wers, który tłumaczyłby jego czyn. W każdym razie właśnie w tym rzecz. To człowiek wybiera, jak chce postąpić, zasłaniając się Pismem Świętym i twierdzi, że "Bóg tak chciał". Ale to nie Bóg stworzył Biblię, a ludzie. Należy o tym pamiętać.
Kolejną kwestią jest sprawa "Romea i Julii", gdzie też musiałam czytać fragmenty na potrzeby filmu. Tu także spodobała mi się forma przedstawienia tego wątku. Szekspir skrytym heteroseksualistą, którego sztuka pt. "Romeo i Julian", powinna nazywać się "Romeo i Julia"? Kupuję to ;)
Najważniejszym wątkiem filmu jest to, jak ludzka nienawiść może doprowadzić do przerażających wydarzeń.
Zgadzam się tutaj z nauczycielem, który stwierdził, że dzieci nie rodzą się z nienawiścią. Uczą się jej. I podzielam zdanie, że szkoła również powinna pełnić rolę edukacyjną, umoralniającą. Takich spraw nie powinno zostawiać się do rozstrzygania w domu.
Cóż..., ale pewnie zawsze znajdą się takie Paule i Bille.
Film oceniam pozytywnie. Nie jest szczególnym arcydziełem, ale wywołuje jakieś emocje w człowieku.
***
Z góry przepraszam za jakieś tam literówki, błędy. Niestety robienie korekty po sobie samej, wiele nie zmienia. Film trwa dwie godziny, więc człowiek może gapić się na napisy ileś razy, ale i tak nie zauważy tej literówki, ponieważ za długo obserwował ten materiał. A film obejrzałam w całości trzy razy! Tyle godzin... :D
Podzielcie się w komentarzach swoimi wrażenia po obejrzeniu filmu :)
LILY RED
Dziękuję :) super ze dodalas napisy
OdpowiedzUsuńMiłego oglądania, ale ostrzegam, że to trwa dwie godziny :)
UsuńDziękuje za napisy <3
OdpowiedzUsuńIdealny film na wieczór!
Miłego seansu :*
Usuń