Cześć.
Dzisiejszy post będzie bardzo, ale to bardzo luźny, tak więc zainteresowani.. wiecie co robić :D
Tak jak mówiłam, post będzie bardzo luźny, jednakże dotyczący pll. Pomysł podsunął mi mój sen. Właśnie tak, skupiać się będziemy dzisiaj na snach. Otóż wczorajszej.. no, z soboty na niedziele, śniło mi się, że Aria kochała się w Calebie. Zabawne, prawda? Pojęcia nie mam nawet skąd wziął mi się taki sen, bo ani nie myślałam o nim, ani o niej, w każdym razie w trakcie snu ktoś porwał Caleba, może to było A.? i torturowało go w jakimś pustym pomieszczeniu, biedny był zakrwawiony, ale dzielnie znosił tortury, z kolei Aria wariowała ze strachu o niego. Strasznie poryty sen, ale jak podejrzewam, nie tylko ja miewam sny w których przewija się wątek pll, chociaż szczerze muszę powiedzieć, że to mój pierwszy albo drugi tego typu sen. Tak więc, zapraszam do podzielenia się z nami Waszymi snami ;)
Btw, co myślicie o połączeniu Carii?
Mam też coś dla lepszego zobrazowania ;)
xoxo Aria.
Niezły sen. Ja tam tylko raz miałam że byłam w dziwnym starym domku a na gorze był pokój Emily. Bardzo chciałam tam pójść poszukać jakis dowodów na A. Otwieram drzwi a w progu stoi A w czarnym kapturze i czarnej masce. Zaczełam krzyczekac i piszczeć no i koniec snu. Moja kolezanka ma lepsze sny np. Że był taki sklep "A-biedronka" haha i podknela sie tam o red coat pozniej za nim biegla az znalazla sie w jakiejs ciemnej uliczce gdzie bylo A i juz prawie mialo zdjac maske ale sie obudzila przez brata
OdpowiedzUsuńAlbo drugi taki straszniejszy. Chodzila po tym opuszczonym domku z 2x13 i tam uciekala przed lalkami... strasznymi lalkami z nozem i z krwią
I myślę że Aria z Calebem by fajnie razem wyglądali
UsuńTy to jakieś horrory masz :D ale miałabym traumę po śnie z lalkami, bo ja ogólnie boję się lalek, w szczególności porcelanowych :o
UsuńEj... ta notka może się wydawać jakaś głupia, czy coś, a to kompletnie nieprawda! Ja też miałam jeden sen związany z PLL i to zupełnie pozbawiony sensu. Sama nie wiem skąd mi się wziął. Byłam w stałym związku z... Ezrą. I to był bardzo realistyczny sen. Po prostu czułam tę miłość, jego uczucie do mnie i że jest po prostu dobrym, słodkim facetem. Jednocześnie pojawił się, wtedy mój były facet, który od zawsze mnie pociągał. Była między nami dziwna chemia i istne przyciąganie seksualne. Cała sytuacja była o tyle ciężka, że nie chciałam ranić Ezry, bo wiedziałam, że on darzy mnie prawdziwym uczuciem, ale jednocześnie nie mogłam przestać czuć pociągu do tego drugiego... Gdy się obudziłam, nadal czułam siłę tych wszystkich uczuć. Nie wiem skąd u mnie taki sen, zwłaszcza że ja wcale Ezry nie lubiłam, ani nigdy nie rozpływałam się nad Ianem. Właściwie to chyba nie zdarzyło mi się rozmyślać o PLL przed snem. Wiem, że to zdeczka powalone i mam zryty baniak :D Aczkolwiek od tamtej pory jakoś inaczej patrzę na Ezrę.
OdpowiedzUsuńa myślałam, że tylko ja mam takie sny! Ufff ;)
UsuńMiałam baaaaaardzo podobny sen ( a nawet dwa), ale nie z Ezrą tylko z Calebem <3333
Też jakoś specjalnie na niego uwagi nie zwracałam normalnie, ale nagle jak mi się przyśnił a sen był też taki realny jak Twój. Jak się obudziłam miałam takie samo wrażenie jak Ty i w sumie do dzisiaj czuje, jakby ten sen był taki prawdziwy... Te uczucia, emocje...
Otóż śniło mi się, że poznałam Caleba, zaczęłam z nim flirtować, czuć coś do niego, jezuu taki słodki Caleb <3 A jedyną przeszkodą był mój chłopak z którym chciałam zerwać dla Niego. Dziwny sen. Ale dwa razy mi się coś takiego śniło. A w ogóle nie myślałam w przed dzień o Calebie! Dziwneeee ;)
no ja też nie myślałam nigdy o pll przed snem, ogólnie nie zawracam sobie głowy serialami przed snem, obejrzę, i po chwili zapominam o tym bo zajmuję się czymś innym, albo tak jak w tym przypadku, myślę wtedy, gdy nie wiem o czym napisać posta czy coś, no aaale.. rzeczywiście dziwna sprawa :D ale kiedyś chyba też mi się śnił Ezra.. tak coś mi się kojarzy, ale nie jestem pewna czy mi się po prostu nie wydaje o_o
UsuńAch, bo my kobietki zawsze podświadomie poszukujemy jakieś ideału. Szkoda tylko, że po tym śnie było mi smutno, bo... w realu nigdy nie czułam takich mocnych uczuć do nikogo. A w tym śnie to była czysta miłość. Nie jakieś tam marzenia nastolatki, bo akurat na to jestem za stara ;) Chyba sobie teraz zamówię sen z Calebem. Wiecie jak to się robi? Hahahaha :D
Usuń